Tag: Jan Kulas

Warto zachęcać do czytania książek. Nawet podczas wakacji i urlopów warto sięgnąć po dobrą, ciekawą książkę. Ostatnio przeczytałem książkę M. Szabłowskiej i K. Szewczyka pt. „Ludzkie gadanie”. To bardzo interesująca książka o muzyce rozrywkowej, w tym polskim rocku, w minionym półwieczu.

W tym roku przypada 70-ta rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego. Powstanie wybuchło po kilku latach przygotowań. Nie było dla niego alternatywy. Stalin oskarżał AK o bierność w walce z Niemcami. Powstanie było naszą wielką narodową bitwą o niepodległość!

Oczywiście rację ma Jan Król, doświadczony parlamentarzysta (także wicemarszałek Sejmu III kadencji), że należy szanować demokrację. Dzień 4 czerwca (1989) powinien być świętem narodowym. W lipcu 1989 roku budowano podstawy nowoczesnej demokracji. W następnym miesiącu Tadeusz Mazowiecki został premierem. Dzisiaj trzeba naprawić naszą demokrację.

Tzw. afera podsłuchowa potrwa jeszcze pewien czas. Może ona też być skuteczną nauczką. W tej kwestii zabrał też głos pelpliński biskup Wiesław Śmigiel. Podkreślił, że zna polityków zatroskanych o dobro wspólne Ojczyzny. A w wyborach należy wybierać „ludzi szlachetnych, uczciwych, roztropnych i zatroskanych o Polskę”.

Na łamach „Gazety Kaszubskiej” red. Piotr Ostrowski zainicjował dyskusję na temat „Za co kocham Polskę?”. Okazją ku temu stał się jubileusz 25-lecia odzyskanej wolności. W istocie rzeczy Pan redaktor zaprosił czytelników do debaty nad naszą Ojczyzną. Oczywiście zabrałem głos w tej kwestii.

Od wyborów do parlamentu Europejskiego minął już miesiąc. Do końca czerwca br. zapadną najważniejsze decyzje w sprawie obsady kluczowych stanowisk we Wspólnocie Europejskiej. Polacy wciąż mają duże szanse na objęcie kilku głównych stanowisk. Tymczasem ktoś na polską scenę wrzucił tzw. aferę podsłuchową. Czemu to ma służyć?

Mamy nowego Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w osobie Małgorzaty Omilanowskiej. W ostatnich latach zastępowała ona zasłużonego ministra Bogdana Zdrojewskiego. Przy okazji nominacji nowego ministra Prezydent RP Bronisław Komorowski podkreślił znaczenie standardów życia publicznego.

4 czerwca tego roku Polska na krótko znalazła się w centrum uwagi światowej opinii publicznej. Prezydent USA B. Obama wyraził szacunek i uznanie współtwórcom polskiej wolności sprzed 25 lat. Prezydent RP B. Komorowski i premier D. Tusk reprezentowali nas na najwyższym poziomie. Dlaczego jednak w tym dziele zabrakło uczestnika tamtych wydarzeń a dziś lidera opozycji - J. Kaczyńskiego?

Dobrze się stało, że podjęto dyskusję nad sukcesami i porażkami minionych 25 lat wolności. Po stronie sukcesów respondenci wymieniali na pierwszym miejscu swobodę podróżowania a na drugim miejscu wejście Polski do Unii Europejskiej. Z kolei po stronie negatywów wymieniono likwidację wielu zakładów pracy i gałęzi przemysłu oraz niskie zarobki. Z pewnością nad tym bilansem warto dyskutować.

4 czerwca br. mija 25. rocznica zwycięskich wyborów parlamentarnych. Z tym historycznym dniem rozpoczął się szybki proces odzyskiwania wolności i budowania demokracji w Polsce. Wtedy Komitet Obywatelski „Solidarność” firmował Lech Wałęsa. Jednakże o skali zwycięstwa zadecydowały lokalne Komitety Obywatelskie „Solidarności”.