Tag: Chiny

Dzieli je osiem tysięcy kilometrów, ale tak samo intrygują i przyciągają rzesze turystów. Odwrócony dom, podobny do tego w Szymbarku, został dziś oficjalnie udostępniony chińskim zwiedzającym.

Kaszubski odwrócony dom, który dzięki zaangażowaniu polskich przedsiębiorców powstaje w Chinach, chociaż jego budowa jeszcze nie dobiegła końca, już staje się atrakcją turystyczną znaną na świecie. Trafił do przeglądu najciekawszych zdjęć tygodnia wg redakcji Le Figaro Magazine - sobotniego dodatku największego francuskiego dziennika. Opisały go także media anglojęzyczne. Zdjęcia wykonał reporter agencji Reuters Carlos Barria.

Kopia słynnego domu postawionego na głowie w Szymbarku powstaje w parku rozrywki w chińskim Szanghaju. W jego pobliżu budowana jest także karczma z pruskiego muru. Pierwsi zwiedzający pojawią się w nich wiosną,a już teraz tylko u nas zdjęcia z placu budowy.

Kaszubski "dom na głowie", który znamy z Szymbarku, a także słowińska karczma - taka jak zrekonstruowana ostatnio w Klukach, stanęły w parku etnograficznym obok chińskiej metropolii Shanghai. Inwestycja, którą finansują przedsiębiorcy z Łeby, gotowa będzie wiosną tego roku.

O możliwościach współpracy gospodarczej będą rozmawiać uczestnicy misji Pomorza do Chin. W najbliższych dniach reprezentanci firm, przedstawiciele władz samorządowych oraz organizacji wspierania przedsiębiorczości wezmą udział w szeregu spotkań biznesowych.

Przed trzema tygodniami przeczytałem w „Dużym Formacie” (DF z 06.06.13) dwa interesujące reportaże. Jeden, zatytułowany „Święto wiosny codziennie”, opisywał sytuację życiową młodych chińskich rodzin mieszkających w Pekinie. Drugi - „Niemiecka obróbka” – traktował o młodych Polakach z Piotrkowa Trybunalskiego. I co mnie uderzyło w tych relacjach? Mimo, że zaprezentowani Chińczycy i Polacy żyją na mniej więcej podobnym poziomie to mieszkańcy państwa środka są dumni ze swojego kraju, a nasi rodacy odwracają się od swojej ojczyzny.

Urzędnicy miejscy chińskiego Wuhan zbierają cięgi od internautów. Mieszkańcy są oburzeni z powodu budowy dwupiętrowej miejskiej toalety przypomina­ją­cej mały zamek. Kosztowała pół miliona złotych. Tyle co w… Polsce.

To że polski rynek zalewają produkty z Chin widać na każdym kroku. A czy coś my możemy zaoferować Ch.R.L. (Chińskiej Republice Ludowej)? Otóż okazuje się że tak – złom. Armatorzy coraz częściej ładują ten surowiec na statki, które wracają do Azji.

Z zapowiedzianej przed trzema tygodniami podróży do Chin i Tybetu wróciłem przygnębiony. Jednak nie tym co zobaczyłem po przeleceniu i przejechaniu 30 tysięcy kilometrów. Pod koniec odbytej wędrówki dotarły do mnie dwie przygnębiające wiadomości. Ta o tragicznej śmierci generała Sławomira Petelickiego, z którym przez ostatnie 10 lat miałem przyjemność współpracować na niwie gospodarczego doradztwa oraz ta o niewyjściu z grupy eliminacyjnej naszej reprezentacji w rozgrywanych Mistrzostwach Europy. Do skomentowania tych spraw wrócę zapewne gdy nieco opadną emocje i informacyjny kurz.

Anna Jamróz, Miss Polski 2009 po raz trzeci reprezentowała nasz kraj na światowym konkursie piękności. Zajęła wysoką pozycję, piąte miejsce w konkursie Miss Oriental Tourism2012 w Chinach. Udział brały 52 kandydatki z całego świata.