Festiwal otworzyłam ja, jako Prezes oddziału Zrzeszenia Kaszubsko Pomorskiego, dalsza jego cześć poprowadził współorganizator festiwalu filmów o Kaszubach i w Miszewku, Pan Eugeniusz Pryczkowski.

Zostaliśmy, jako widzowie wprowadzeni w ideę tego przedsięwzięcia i krótki wstęp o prezentowanych na inauguracji filmach.

Pierwszym z nich był krótki, dokumentalny film z lat 60 – tych ukazujący życie i pracę rybaków z przed lat.

Drugim prezentowanym filmem, a właściwie reportażem był film o Kaszubach mieszkających w Kandzie.

Polecam! Film ukazuje, z jaką pieczołowitością pokolenia osadników kaszubskich dbały o język, kulturę, ciekawostką jest fakt, iż to ówczesne pokolenia rozmawiając łamiącym się językiem kaszubskim z domieszką angielskiego cały czas sądziło od wielu, wielu lat, że rozmawiają w języku polskim. Dopiero podarowana książka na urodziny od ojca jednemu z bohaterów filmu ukazała, że jest on Kaszubem … I tak się zaczęły powroty do korzeni, wyjazdy sentymentalne na pomorskie ziemie, zbudowanie w Kanadzie osady kaszubskiej, utworzenie muzeum, odwiedziny polskich Kaszubów.

Była to wielka lekcja patriotyzmu, reportaż obfitował w zaskakujące sceny, chociażby budowanie bram na polach, gdzie takie bramy stawiono właśnie na Kaszubach.

Ciekawostką jest również fakt, że nasi osiedleńcy dostali ziemie, które jak z kalki przypominają nasze Kaszuby, jeziora, oczka wodne wśród lasów świerkowych, dębowych, odżyła również stolarka o charakterystycznych detalach cechująca tylko kaszubskich rzemieślników.

Inicjatorami owego przedsięwzięcia jest nasz Łebianin, Senator Kazimierz Kleina i proboszcz wspomnianej parafii Ks. kanonik Zenon Myszk.

Przyznam się „bez bicia”, ze moja rola była znikoma, ale są już plany, aby w świetlicy Boleniec wyświetlać (a w sezonie są wyświetlane) nie tylko filmy traktujące o Kaszubach, ale te, co powstały w Łebie, również filmy, które lubimy sentymentalnie, abyśmy mogli spotykać się w długie zimowo – jesienne wieczory na projekcjach, podyskutować, przeżyć po raz kolejny film, który utkwił nam w pamięci, chociażby ten z przed lat!

festiwal-leba

W czasie projekcji patrzałam na reakcję widzów, naszych turystów, miałam wrażenie, że oni oglądają te filmy jak ciekawostkę, to tak jak my oglądamy folklor Górali, Kurpiów.

A tak naprawdę jest to jedno ogniwo, scala nas kraj, nasza historia, nasi wyjątkowi ludzie mieszkający w Polsce i tam za granicą. Bo przecież zawsze będzie gdziekolwiek się znajdziemy płynąc nasza polska krew, fantazja słowiańska, tak jak to zostało ukazana w tym reportażu.

Byłabym niesprawiedliwa, gdybam nie napisała o cudownej osobie o anielskim głosie – Weronice Pryczkowskiej, która przed projekcją filmu zaśpiewała nam hymn Kaszubów Kanadyjskich …po kaszubsku i po angielsku. Dziewczyna ma talent i trzymamy za nią kciuki.

Wielu wspaniałych artystów wywodzi się z Kaszub, myślę, że i ona dołączy do tego grona!

Rośnie nam nowe pokolenia, które promuje naszą ojczystą ziemię warto tu wspomnieć o Danucie Stence, Marcie Żmudzie – Trzebiatowskiej i o wielu pisarzach i poetach, którzy mają tu swoje korzenie.

Zachęcam Państwa do udziału nie tylko w Festiwalu, ale również w projekcjach „Kina pod żaglami „

Jest to na pewno inny rodzaj spędzenia wypoczynku, ale jakże ważny w poznaniu kultury, obyczajów, wspominaniu.

Każda projekcja filmu to wstęp darmowy, można jednak uiścić jakakolwiek opłatę( po projekcji) na rzecz „Kina pod żaglami „ – po prostu na jego funkcjonowanie! Warto.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.