Jest to dla mnie skupianie społeczeństwa w danym rejonie, miejscowości w grupy ludzi dla których to co się dzieje wokół nich nie jest im obojętne.
Mam tu na myśli fundacje, stowarzyszenia, po prostu to, co stwarza możliwość rozwoju i pracy na rzecz idei, człowieka, rozwija wrażliwość, etc. Zapewne niektórzy z Was pomyślą, hasła jak z minionej epoki. Być może, ale wtedy przymuszano nas do wielu rzeczy, dzisiaj każdy może wybierać to, co w jego pojęciu daje poczucie spełnienia, rozwija zainteresowania, pogłębia wiedzę. Czasami nawet owe organizacje twardo walczą o swoje miejsce w tzw. życiu codziennym miasta, regionu a nawet Polski.

Jestem prezesem nie tylko oddziału Kaszubsko – Pomorskiego w Łebie, ale również od niedawna mojego „dziecka”, (które współtworzyłam z kilkoma ludźmi „pozytywnie zakręconymi”), Lokalnej Organizacji Turystycznej „Łeba – Błękitna Kraina”. Jest to organizacja najstarsza w powiecie lęborskim i jedna z 5–ciu najstarszych na Pomorzu. To już 10 lat z haczykiem jak działamy na niwie miasta Łeby, ale i nie tylko. Często nasz głos słyszany jest w województwie.
Żyjemy w regionie gdzie turystyka stanowi kluczowy element naszej gospodarki, i to my tworzący tą turystykę chcemy kształtować jej kierunek. Jesteśmy tak blisko tych spraw, na co dzień, bliżej niż nie jeden urzędnik, że chcemy aby i nasze doświadczenia, pomysły znalazły swoje miejsce w życiu miasta. Ważnym elementem jest kształcenie kadry, gestorów bazy.
W dzisiejszym świecie szybkiej, czasami nieuczciwej konkurencji, natłoku niespójnych informacji i, musimy doganiać i uczyć się od najlepszych, a co najważniejsze musimy się wzajemnie wspierać.
Pamiętam ile czasu upłynęło, kiedy nasi członkowie zauważyli, że promowanie się nawzajem nie jest dla nikogo konkurencją, że zbudowanie dobrego produktu turystycznego, nie tylko noclegu, ale i pakietu pod nazwą – spędzenia wolnego czasu, jest nowoczesną formą reklamy, kreowaniem wizerunku.
Jak w każdej organizacji były wzloty i upadki, ale jak to powiedział jeden z zaproszonych gości na nasze X – lecie, porażki i zawirowania też uczą?
W ubiegły czwartek po Walnym Zebraniu świętowaliśmy to nasze X – lecie w gronie członków, zaproszonych gości i jakież było nasze wielkie wrażenie, że przy prezentowaniu naszych dokonań tyle żeśmy przez tę dekadę zrobili!
Często za własne pieniądze członków, za bezinteresowne zaangażowanie, tak jak to w organizacjach często bywa.

Po drodze, jak już wspomniałam były i też koleiny. Nie każdy bowiem przystępując do stowarzyszenia potrafi pracować w grupie i dla grupy. Uważa bowiem, że on i jego interesy są najważniejsze, jak ja to mawiam – nie wychodzi po za swoje opłotki. Nie każdy też samorząd potrafi docenić pracę społeczną, czasami uważając to za przeszkodę w sprawowaniu władzy.
Nie ma nic mylnego. Każde stowarzyszenie, które coś tworzy na rzecz społeczności jest warte wspierania i zauważenia.
Ludzie wiele zrobią dla idei, nie żądając nic w zamian, no może szacunku, wsparcia i wysłuchania lub co jest sztuką, wsłuchania się w opinie i głosy, głosy choćby nawet negatywne. Nie sądzę bowiem, a znam wiele stowarzyszeń z naszego regionu, ażeby któreś z nich działało na rzecz budowania złego wizerunku władzy. Nie są cele organizacji.
Znam też wiele otwartych samorządowców, którzy ze zrozumieniem i wielką aprobatą przyjęli np. tworzenie w swoich gminach tzw. Lotów. Bywałam i bywam na profesjonalnych imprezach w różnych stowarzyszeniach, spotkaniach tematycznych, konferencjach i szkoleniach. Niejednokrotnie znam ich wspaniałych organizatorów, ludzi otwartych, pomysłowych, poświęcających swój wolny czas dla innych.
Nie należy się też zrażać, jeżeli w organizacji na kilkadziesiąt członków, pracuje 2, 5 osób. Tak to w życiu bywa. Ktoś musi ciągnąć ten wózek!
Zachęcam bardzo do budowania naszych małych Ojczyzn, służę merytoryczną wiedzą.
I na końcu, byłoby miło gdybyście Drodzy Czytelnicy i Wy podzielili się Waszymi doświadczeniami w pracy w organizacji.
Zachęcam też do polubienia naszej strony na Facebooku – Lokalna Organizacja Turystyczna „Łeba – Błękitna Kraina”
Pozdrawiam wszystkich „pozytywnie zakręconych” tych w organizacjach i tych indywidualnych …
Ewa Horanin