fot. Stanislao/CC-BY-SA/Wikimedia

Jak podaje tygodnik Wprost, w Gdańsku powstaje czarna lista przewinień abp. Sławoja Leszka Głodzia, która ma być wysłana do Watykanu. – U nas panuje ustrój feudalny. Jest pan i są podwładni. I wszystko byłoby dobrze, bo przecież ślubujemy arcybiskupowi posłuszeństwo. Ale jeśli ten arcybiskup nie zachowuje się jak duchowny katolicki, tylko jak okrutny władca, to musimy o tym zacząć mówić – mówią cytowani w opublikowanym artykule anonimowi współpracownicy arcybiskupa.

fot. Stanislao/CC-BY-SA/Wikimedia
fot. Stanislao/CC-BY-SA/Wikimedia

Jeden z księży wypowiadający się w artykule Magdaleny Rigamonti był kapelanem, przybocznym arcybiskupa. Opowiada, jak przełożony budził go w nocy, pijany, i kazał grać na akordeonie do tańca. Podczas pijackich biesiad wysyłał go do miasta na poszukiwania odpowiedniego gatunku kiełbasy, kazał nalewać alkohol, krzycząc: „Co ty, k…, nawet nalać nie potrafisz!”. Rano na kacu wzywał go, żądając „actimelka” i krzycząc: „Bądź moim actimelkiem!”. Upokarzał, wyzywał go, pomstował na jego rodzinę przy swoich gościach, często słynnych politykach różnych opcji.

Wszyscy rozmówcy – urzędnicy, księża, nawet członkowie ich rodzin i przyjaciele – nie chcą wypowiadać się pod nazwiskami. Boją się, że zostaną rozpoznani. Powstająca w Gdańsku lista zarzutów wobec abp. Sławoja Leszka Głodzia oraz rozmowa z arcybiskupem w najnowszym numerze „Wprost”.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.