fot. Łukasz Kaźmierczak

Mimo protestów mieszkańców, naukowcy rozpoczęli poszukiwania gazu łupkowego w pobliżu wsi Niestkowo w gminie Ustka. Specjaliści uspokajają  protestujących, że prowadzone badania sejsmiczne nie oznaczają wcale, że bezpośredniej bliskości domów staną wkrótce wiertnie.

fot. Łukasz Kaźmierczak

Dla protestujących mieszkańców Niestkowa, którzy sprzeciwiają się wydobywaniu gazu łupkowego w pobliżu ich wioski,  kolumna specjalistycznych pojazdów nie wróży niczego dobrego. Ich pojawienie się oznacza bowiem, że w tym miejscu prowadzone są badania geologiczne, które za każdym razem poprzedzają prace wydobywcze.

– Kolumna pojazdów wyposażona w wibratory sejsmiczne pokonuje dziennie kilka kilometrów. Co pięćdziesiąt metrów pojazdy stają wzbudzając kilkunastosekundowe drgania całego podłoża. Dochodzą one na głębokość nawet sześciu kilometrów – mówi Paweł Haczowski, kierownik grupy sejsmicznej.  Dzięki wibratorom sejsmiczne naukowcy potrafią bardzo dokładnie określić strukturę ziemi.

– Wyniki badań geologicznych bardzo niepokoją mieszkańców Niestkowa, którzy na swoim terenie kategorycznie nie chcą wiertni – mówi  Bogdan Żabiński, sołtys Niestkowa.

Prowadzone w pobliżu wioski badania nie oznaczają jednak, że wkrótce staną tu wiertnie. Naukowcy zapewniają, że przyjazd wibratorów sejsmicznych niczego jeszcze nie przesądza.  Zgodę na poszukiwanie gazu łupkowego w Polsce ma już dziewiętnaście firm. Łącznie otrzymały 104 koncesje. Według geologów na terenie Polski złoża gazu łupkowego rozciągają się od Pomorza po Lubelszczyznę. Prawdopodobnie będziemy mogli z nich  korzystać nawet przez 300 lat.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.