fot. archiwum

350 ulicznych latarni wywołało wojnę między gminą Słupsk i Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad w Gdańsku. Problemem nie są jednak same latarnie, lecz rachunek za prąd.

Zdaniem drogowców za oświetlenie obwodnicy powinny płacić gminy przez, które biegnie droga. Zupełnie innego zdania jest wójta gminy Słupsk. Konflikt samorządowców i drogowców będzie musiał rozstrzygnąć sąd.

fot. archiwum

Spór o to kto ma płacić za oświetlenie obwodnicy Słupska rozgorzał jeszcze przed jej otwarciem. Mimo konfliktu Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Gdańsku i gminy Słupsk droga została dopuszczona do ruchu, a latarnie zapalone. Problem w tym, że od października ubiegłego roku gmina nie chce płacić za prąd, który każdej nocy zużywa 350 latarni.

Gdy polubowne załatwienie konfliktu się nie powiodło drogowcy postanowili oddać sprawę do sądu. Perspektywa wielomiesięcznego procesu nie wystraszyła jednak wójta gminy Słupsk, który przekonany jest, że prawo leży po jego stronie.

Choć dla drogowców przepisy wydają się jasne z ich interpretacją nie zgadzają się nie tylko samorządowcy z gminy Słupsk, ale także z sąsiedniej gminy Kobylnica.

Mimo, że wójtowi gminy Kobylnica nie podoba się płacenie za oświetlenie obwodnicy Słupska, w trosce o bezpieczeństwo kierowców i mieszkańców gminy woli jednak rachunki za prąd płacić. Dla wójta gminy Słupsk takie podejście samorządowców z sąsiedniej gminy to nie tylko złamanie ustawy o finansach publicznych, ale także rozrzutność.

17-kilometrowa obwodnica Słupska przebiega przez teren trzech gmin. Oświetlenie drogi będzie kosztować rocznie każdą z gmin około 100 tysięcy złotych.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.