Słowiński Park Narodowy może zostać zamknięty dla turystów. Powodem jest brak pieniędzy na sprzątanie czy nawet zatrudnianie bileterek. Z powodu zmian w ustawie o finansach publicznych w kłopoty finansowe wpadły wszystkie parki narodowe w Polsce.
Jeszcze do ubiegłego roku Słowiński Park Narodowy w Smołdzinie był w doskonałej kondycji finansowej. Sytuacja zmieniła się wraz ze zmianą ustawy o finansach publicznych. Drastycznie zmniejszył się budżet Parku. SPN, znany w całym kraju między innymi z ruchomych wydm i wypuszczanych tu co roku fok, nie ma pieniędzy nawet na pensje dla wszystkich pracowników. – Nie mówiąc już kupnie paliwa do samochodów terenowych, zapłaceniu prądu czy sprzątaniu lasu i plaży – mówi Katarzyna Woźniak, dyrektor SPN. Dyrekcja Parku rozważa nawet zamknięcie go dla turystów, ponieważ instytucja nie ma pieniędzy na zatrudnienie osób sprzedających bilety wstępu do parku.
– To sytuacja przejściowa, bo pracujemy nad ustawą nadającą parkom narodowym osobowość prawną, a po jej wejściu w życie parki znowu będą mogły korzystać z zarobionych przez siebie pieniędzy – mówi Stanisław Gawłowski, wiceminister ochrony środowiska. – Dlatego dyrektorzy parków muszą występować do Ministerstwa Ochrony Środowiska z wnioskami o uruchomienie z budżetu państwa poprzez Ministerstwo Finansów pieniędzy, które są im niezbędne do bieżącej działalności. Już mogą to robić – dodaje minister Gawłowski.
– Zamknięcie parku dla turystów oznaczałoby koniec turystyki w gminie Smołdzino, nie mogę sobie tego wyobrazić – mówi Małgorzata Żebrowska, zastępca wójta gminy Smołdzino. – Zamknięcie Słowińskiego parku może boleśnie odczuć nie tylko gmina Smołdzino ale cała branża turystyczna na Pomorzu- dodaje wicewójt. Niestety w równie trudnej sytuacji jak SPN, znajdują się wszystkie polskie parki narodowe w Polsce. Dyrektorzy Parków nie ukrywają, że teraz instytucje może uratować jedynie natychmiastowa interwencja ministra środowiska i nowelizacja ustawy o finansach publicznych. W całej Polsce są 23 Parki Narodowe. Zajmują około jednego procenta powierzchni naszego kraju.
„brak pieniędzy na sprzątanie czy nawet zatrudnianie bileterek” – to poprostu jakis absurd co robi nasze ministerstwo ! przez te wszystkie lata zarabiano miliony zlotych na turystach wiec jak to jest ze brakuje pieniedzy dla takich pracowników ? Polska to dróga Argentyna ?
„Z powodu zmian w ustawie o finansach publicznych w kłopoty finansowe wpadły wszystkie parki narodowe w Polsce” – w dzisiejszych czasach polityka polega na szkodzeniu ludzia ? czy reformy polegaja na poprawieniu jakosci zycia czy jak to ma miejsce w tym przypadku zniszczeniu przeciez do niedawna dobrze funkcjonujacych PN ?
Oczywiscie wniosek jest taki ze gdy pieniazki uciekaja do Warszawy zawsze jakas ich czesc spadnie urzednikowi pod nogi i z czasem trafi do kieszeni.