Jerzy Malek, biznesmen z Ustki i jednocześnie jeden z najbogatszych Polaków zaproponował władzom miasta 5 mln złotych darowizny w zamian za deklarację burmistrza, że nie weźmie już udziału w wyborach samorządowych.
Malek pojawił się na nadzwyczajnej sesji, na której radni podejmowali decyzję o emisji obligacji z przeznaczeniem na spłatę długu wobec biznesmena. Spłatę zobowiązania wymusił na władzach miasta wyrok sądu. Malek w 2007 roku kupił przy ulicy Wczasowej w Ustce działki za 6,5 mln zł. Po czasie okazało się jednak, że zapisy w planie przestrzennym nie pozwalają mu na budowę obiektów, a dodatkowo część działek od strony morza musi być ogólnodostępna. Biznesmen skierował więc sprawę do sądu. W dwóch procesach przegrał, ale złożył kasację i ostatecznie Wojewódzki Sąd Apelacyjny w Gdańsku przyznał mu rację. Nakazał zwrot działek, a miastu zwrot pieniędzy za grunty. Łącznie z odsetkami to 11,5 mln zł.
Na sesji Malek wytykał urzędnikom i radnym ich niekompetencję. Według niego to błędy władz doprowadziły do sytuacji w której miasto musi zwracać mu pieniądze. Jeśli Jan Olech zadeklaruje, że nie weźmie już udziału w wyborach samorządowych, to przekażę miastu 5 mln zł darowizny – mówił biznesmen. Zapowiedział również, że ponownie wykupi od miasta działki przy ul. Wczasowej.
Jan Olech nie potraktował poważnie słów Malka. Powiedział, że uwierzy, gdy deklarację zobaczy na piśmie.