Pracownicy Parku Narodowego Bory Tucholskie informują, że na ich terenie na dobre zadomowiła się wataha wilków. Wcześniej obserwowano te drapieżniki w okolicach Bytowa, Miastka i Białego Boru, a także Pruszcza Gdańskiego.

Zdaniem leśników mała wataha zadomowiła się tym razem w okolicach Brus w powiecie chojnickim. Wilki zapewne przywędrowały na Kaszuby z Pomorza Zachodniego, a wcześniej z południa Polski. Drapieżniki te występują przede wszystkim w województwach podkarpackim, małopolskim i podlaskim. Na co dzień wilki przemierzają setki kilometrów, więc ich obecność na Pomorzu nie powinna dziwić. Teraz jednak osiedliły się na dobre na Kaszubach. Widywano je w okolicach Bytowa i Miastka, a teraz koło Brus.
– I bardzo dobrze, że wilki pojawiły się także u nas – powiedziała w Radiu Gdańsk Magdalena Kochanowska z Parku Narodowego Bory Tucholskie. – W ostatnich latach słyszymy od myśliwych, że jest za dużo jeleni w naszym terenie, że jest za dużo dzików. Od ludności słyszymy, że jest za dużo bobrów, a tym wszystkim żywi się wilk. Wilków nie należy się obawiać. Niebezpieczeństwo ze strony wilka jest dużo mniejsze niż na przykład ze strony lochy dzika, która ma młode – dodaje Magdalena Kochanowska.
Leśnicy ani rolnicy w powiecie chojnickim nie odnotowali na razie strat spowodowanych przez wilki. W okolicach Białego Boru w Zachodniopomorskiem były jednak w ostatnich dwóch latach przypadki zagryzienia hodowanych tam danieli przez wilki.