Tytułowe słowa Oscara Wilde’a można odnieść do osoby, która jest przekonana o własnej doskonałości. Narcyzm jest zaburzeniem osobowości, polegającym na egocentryzmie i omnipotencji, co oznacza, że narcyz wierzy we własną wielkość, nieomylność i wyjątkowość, a nade wszystko wierzy w swoje prawo wykorzystywania innych ludzi. „Lepszy od innych” człowiek odnosi się do ludzi wyniośle i arogancko. W najbardziej ogólnym rozumieniu, osobowość narcystyczna jest to jednostka chorobowa, w której charakterystyczne jest przesadne umiłowane siebie samego oraz brak umiejętności współżycia z innymi.

Psychoanalitycy zauważają, że zaburzenia narcystyczne są dzisiaj bardzo powszechne. Panujące warunki społeczne uwypuklają cechy narcystyczne. Do takich warunków należy niewłaściwe wychowywanie dziecka i przekaz od rodziców: „będę cię kochał, jeśli będziesz tym, kim ja chcę”. Przyszła osoba narcystyczna otrzymuje polecenie perfekcji oraz braku zgody na potknięcia. W innym przypadku, opiekunowie idealizują dziecko, poświęcają mu zbyt dużo uwagi, nadmiernie chwalą i rozpieszczają. Kult rodziców dla „Jego Wysokości” Dziecka, powoduje zapominanie o własnych potrzebach.

Zbyt wielki podziw dla siebie, to dzisiaj odkrycie amerykańskie. Zwiększenie poczucia samozadowolenia miało stać się w USA lekarstwem na wiele problemów. My, Polacy chętnie się wzorujemy na Amerykanach. Wszystko, co stamtąd pochodzi jest „cool”, chociaż ubolewam, że brakuje nam w polskiej kulturze narzekania – ich optymistycznej postawy „keep smiling”. Krzyczą do nas wielkie billboardy: „zasługujesz na więcej” lub „jesteś najwspanialszy”. Poradniki pseudopsychologii piszą pseudorady: jak dowartościować siebie, jak być zołzą dla innych; każą nam być z siebie tylko zadowolonymi mówiąc, że szczęście nam się należy. Zapominają jednak, że jest to zmiana własnych postaw a nie zmiana własnego życia. Skutkiem może być megalomania, pycha i narcyzm. Narcyzm jest chorobą naszych czasów, choć termin ten wprowadzono do słownika medycznego w XIX wieku.

Narcyzm można rozpoznać, gdy słyszymy: „jestem najlepszy”, „inni się nie liczą”, „ja zrobiłbym to lepiej”. On jest lepszy od nich w każdym calu a wszystko, co ma – intelekt, dom, rodzinę – są wyjątkowe. Narcyz ma jednak przyjaciół. Takich, którzy mu schlebiają. Potrzebuje ich, gdyż są dla niego jak krzywe lustro, które przedstawia tylko piękne i idealne odbicie. Zakochany w sobie, pracę wykonuje wzorowo po to, aby się móc wykazać i zabłysnąć. Samolubny i żądny władzy narcyz jest także skłonny do agresji. Jego zachowania interpersonalne polegają na podporządkowywaniu innych sobie.

Pozwoliłam sobie przedstawić cechy narcyza, ponieważ nietrudno zauważyć, że postawa zbytniego samouwielbienia może przybrać patologiczne rozmiary. Aby uniknąć niedomówień i mylnych interpretacji, warto wspomnieć, że liczne badania z dziedziny psychologii pokazują, że poczucie własnej wartości jest bardzo potrzebne i oznacza zdrowe, pozytywne myślenie o sobie, natomiast narcyzm zakłada przesadną megalomanię przy jednoczesnym wykorzystywaniu innych osób do osiągania swoich celów.

Jak więc uchronić się przed narcyzmem? Przede wszystkim słuchać głosów krytycznych, co nie znaczy, że do wszystkich trzeba się stosować, warto jednak je przeanalizować, otworzyć się na świat, na ludzi, na cudze pomysły – a może okażą sie lepsze? Wobec tego, całe nasze życie możemy przyjmować jako nieustanną pracę nad sobą. I jeszcze jedno – trochę pokory. Naprawdę nie jesteśmy doskonali, a narcyz jest najpiękniejszy wiosną w ogrodzie.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.