Stu aktorów, pięciuset statystów i kilkadziesiąt pojazdów wzięło udział w zdjęciach do filmu „Czarny Czwartek”. W czwartek wieczorem w Gdyni odbył się prapremierowy pokaz filmu.
Film w reżyserii Antoniego Krauze ukazuje grudniowe wydarzenia 1970 roku. Filmowa historia opowiada o losie 34-letniego Brunona Drywy, który zginął od strzałów z karabinu na peronie SKM Gdynia Stocznia. W 40. rocznicę brutalnego stłumienia robotniczych protestów, w Hali Gdynia odbył się przedpremierowy pokaz filmu „Czarny Czwartek”. To mocny film, który zobaczyć powinni nie tylko uczestnicy tamtych wydarzeń.- Tragiczne wydarzenia Grudnia ’70 wreszcie doczekały się ekranizacji – mówili ze wzruszeniem widzowie. Roman Drywa, syn zabitego Brunona, powiedział po filmie, że było mu ciężko oglądać ekranizację tej tragicznej historii. Jego zdaniem, sceny w kaplicy i z pogrzebu były bardzo wiernie odtworzone. Podziwiał aktorów za grę, szczególnie odtwórcę roli jego ojca.