Amerykańscy eksperci odwiedzili w zeszłym tygodniu bazę w Redzikowie, gdzie za pięć lat mają powstać instalacje amerykańskiego systemu przeciwrakietowego.
W Redzikowie w zeszłym tygodniu przebywała ok. 60-osobowa delegacja z USA w skład której wchodzili eksperci agencji obrony przeciwrakietowej, dowództwa amerykańskich sił zbrojnych w Europie oraz korpusu inżynieryjnego.
Powodem wizyty były przygotowania do budowy bazy obrony przeciwrakietowej w Polsce. Amerykańscy i polscy eksperci prowadzili prace nad projektowaniem przyszłej bazy oraz wypracowaniem wytycznych do prac geotechnicznych, których realizację zaplanowano w najbliższym czasie. Amerykanie zapoznali się też ze stanem kompleksu oraz planowanymi ulepszeniami.
Umowę o rozmieszczeniu w Polsce antybalistycznych rakiet przechwytujących zawarto w sierpniu 2008 r. Weszła w życie trzy lata później. Pierwotna koncepcja zakładała umieszczenie w Polsce wyrzutni 10 rakiet przechwytujących dalekiego zasięgu i radaru naprowadzającego w Czechach. We wrześniu 2009 r. prezydent Barack Obama ogłosił zmianę planów, którą uzasadniano względami strategicznymi. Według obecnej koncepcji system ma wykorzystywać rakiety średniego zasięgu pociski SM-3, od lat wykorzystywane w wersji morskiej i stosowane m.in. do ochrony wojsk amerykańskich w Europie. W Polsce ma też zostać ulokowany radar naprowadzający.
Amerykańskie instalacje w Redzikowie, podobnie jak polska obrona przeciwrakietowa, której budowa jest obecnie przygotowywana, mają być elementami systemu obrony przeciwrakietowej NATO.
Modernizacja obrony powietrznej, w tym uzyskanie własnych zdolności zwalczania rakiet, została uznana za priorytet w kierunkach rozwoju sił zbrojnych, określonych przez prezydenta Bronisława Komorowskiego. W piątek Sejm uchwalił ustawę w myśl której przedsięwzięcie to będzie finansowane z budżetu MON w oparciu o wzrost PKB. Projekt tej regulacji został skierowany do Sejmu przez prezydenta.
W latach 2014-23 polska armia miałaby otrzymać mobilny system zapewniający obronę przed atakiem rakietowym wybranych obszarów. System ma umożliwiać zwalczanie rakiet skierowanych przeciw Polsce, a nie tylko nad nią przelatujących. Ma być kompatybilny i zintegrowany z systemem budowanym przez NATO, umożliwiając jednak także samodzielne użycie dla obrony terytorium np. w przypadku niespodziewanego ataku.
