fot. sxc.hu

Ponad połowa słupszczan narażona jest na pracę lub życie w miejscu gdzie przekroczone są dopuszczalne normy hałasu. Wyniki badań mocno zaskoczyły władze miasta. Niestety na poprawę sytuacji nie ma co liczyć. Obniżenie poziomu hałasu wiąże się z ogromnymi nakładami finansowymi na co miasta nie stać.

fot. sxc.hu
fot. sxc.hu

Badanie poziom hałasu w Słupsku przeprowadzono tylko  na ulicach przez, które przejeżdża rocznie więcej niż trzy miliony pojazdów. Wyniki badań przeraziły władze miasta. Na wszystkich kilkudziesięciu badanych ulicach przekroczone są bowiem dopuszczalne normy hałasu.

– Normy hałasu przekroczone są wzdłuż wszystkich głównych szlaków komunikacyjnych biegnących przez centrum Słupsk. Na trasie dawnej drogi krajowej nr 6 i drogi 21. Za głośno jest także w ciągu dróg wojewódzkich nr 210 i 214. Dopuszczalne normy hałasu wszędzie przekroczone są o około 10 decybeli – mówi Marcin Grzybiński, zastępca dyrektora Zarządu Infrastruktury Miejskiej w Słupsku.

Wyniki badania poziomu hałasu w centrum Słupska na pewno nie zaskoczyły osób pracujących lub mieszkających na starówce. Arkadiusz Radziwiłowicz jest właścicielem salonu fryzjerskiego w centrum miasta. Jak sam mówi dziękuje Bogu, że po ośmiu godzinach pracy może wyjechać z centrum na obrzeża miasta.

– Nie wiem jak w centrum miasta przy ruchliwych drogach mogą mieszkać ludzie. W miejscu gdzie mam salon normalne życie wydaje się nie do zniesienia. W mieszkaniach przy ulicy Grodzkiej z powodu olbrzymiego hałasu na ulicy nie można otworzyć  okien. Gdy się je otworzy nie można normalnie rozmawiać, słuchać radia czy oglądać telewizji – skarży się Arkadiusz Radziwiłowicz.

Obniżenie poziomu hałasu wiąże się z ogromnymi nakładami finansowymi. Zarówno ze strony miasta jak i samych mieszkańców. Wymiana stolarki okiennej, naprawa nawierzchni ulic, nasadzenia zieleni i ekrany wygłuszające to tylko niektóre sposoby zmniejszenia hałasu. Niestety miasta nie stać na żadną z inwestycji.

– Walka z hałasem pochłonęła by astronomiczne sumy pieniędzy. Nie jesteśmy w stanie spełnić norm hałasu, które nakłada na nas Unia Europejska i nasz rząd – tłumaczy Marcin Grzybiński.

W ciągu dnia 44 tysiące Słupszczan musi pracować lub mieszkać w miejscu gdzie przekroczone są dopuszczalne normy hałasu. Jeszcze gorzej sytuacja wygląda w nocy. Wtedy nieznośny hałas dokucza, aż 60-ciu tysiącom osób.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.