Fot.paszke360.com

Roman Paszke, który z powodu wypadku przerwał rejs dookoła świata, wrócił do Las Palmas. Za kilka dni, po naprawie katamaranu, gdański żeglarz  planuje ponownie wystartować z Gran Canarii.  

Fot.paszke360.com
Fot.paszke360.com

Roman Paszke przerwał rejs zaledwie sześć godzin po rozpoczęciu wyprawy, 27 grudnia, w odległości ok. 110 mil morskich od Gran Canarii. W nocy jego katamaran Gemini 3 zderzył się z nieustalonym obiektem. Uderzenie było bardzo silne i spowodowało uszkodzenie steru.  Żeglarz postanowił zawrócić i w piątek przed północą powrócił do mariny w Las Palmas.

– W sobotę od rana przystąpiliśmy do pracy. W całym tym pechowym zdarzeniu mogę mówić o szczęściu, że przytrafiło się niedaleko od miejsca startu, a oględziny dna oraz zanurzonej części symetrycznej płetwy mieczowej nie wykazały żadnych uszkodzeń. Na dziś oceniam, że naprawa zajmie nam dwa, może trzy dni – poinformował PAP Paszke.

61-letni kapitan zamierza za kilka dni ponownie wyruszyć w rejs dookoła świata.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.