fot. sxc.hu

Komisja Europejska zmniejszyła Polsce limity połowowe aż dziewięciu gatunków ryb. Pocieszeniem dla armatorów może być fakt, że cięcia ominęły bałtyckie dorsze, które są głównym źródeł dochodów dla rybaków.

fot. sxc.hu

Zmniejszenie limitów połowowych, aż dziewięciu gatunków ryb w 2012 roku to efekt przekroczenia limitów przez polskich rybaków w 2011 roku. Nasi armatorzy złowili za dużo ryb nie tylko na Bałtyku, ale także na Morzu Północnym. Ograniczenie połowów dotyczy między innymi szprotów, śledzi, makreli, błękitka i plamiaka. Nasi rybacy winą za przekroczenia limitów obarczają polską administrację morską, która powinna stale monitorować poziom ich połowów i w porę zakazać łowienia wybranych gatunków ryb.

Ograniczenie połowów przez Komisję Europejską dotknie nie tylko rybaków ale także przetwórców. Śledzie i szproty są  podstawowym surowcem wielu polskich przetwórni.  Ich brak mogą jednak odczuć tylko małe zakłady. Najwięksi polscy przetwórcy ograniczeniem połowów się nie przejęli, ponieważ  już dziś 95 procent surowca sprowadzają z zagranicy.

Zmniejszenie limitów połowowych dotknie 10 krajów Unii Europejskiej. Polska administracja nie zgadza się z decyzją Komisji Europejskiej, która ograniczyła połowy. Wiadomo, że nasz kraj wszczął już procedurę wyjaśniającą w tej sprawie.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.