fot. Straż Graniczna

Foki szare z Bałtyku, z powodu ogromnego apetytu, skutecznie rywalizują z rybakami. W pewnych okolicach zjadają takie same ilości dorszy, siei, łososi, troci i węgorzy, ile łowią rybacy – informują naukowcy z Uniwersytetu Goeteborga w Szwecji.

Jeszcze na początku XX w. foki szare były w naszym morzu bardzo popularne – szacuje się, że żyło ich tu około stu tysięcy. Nie były niczym niezwykłym nawet na polskim wybrzeżu, gdzie – według źródeł, żyło ich około tysiąca.

Z czasem jednak fok zaczęło ubywać, m.in. dlatego, że traktowano je jako konkurencję dla rybaków. Foczy kryzys nasilił się w latach 70. Bałtycka populacja fok skurczyła się dość szybko do około czterech tysięcy. Dziś znów ich w Bałtyku przybywa. Fok jest już ponad 20 tysięcy, przede wszystkim dzięki Szwedom i Estończykom, którzy intensywnie odtwarzają stada i wypuszczają zwierzęta na wolność. Jednocześnie naukowcy z UG na nowo ostrzegają przed odrodzeniem dawnej rywalizacji pomiędzy zwierzętami a rybakami.

Problem bowiem w tym, że foki polują na te same gatunki, co ludzie. W dodatku preferują ryby tej samej wielkości. I nawet jeśli wszystkie foki z Bałtyku zjedzą łącznie mały ułamek tego, co złowią rybacy, to i tak mogą ograniczyć lokalną dostępność ryb w rejonach, gdzie fok jest wyjątkowo dużo – twierdzą naukowcy z Goeteborga.

fot. Straż Graniczna

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.