Wojewoda pomorski unieważnił wydaną przez starostę puckiego zgodę, na budowę w Łebczu (pow. Pucki) biogazowni. Jak napisano w uzasadnieniu, starostwo wydało ją z rażącym naruszeniem prawa.

W uzasadnieniu decyzji czytamy, że wydane przez starostę puckiego pozwolenie na budowę jest niezgodne z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego. – Wśród dopuszczalnych we wspomnianym planie funkcji wymieniona jest działalność produkcyjna i usługowa z wykluczeniem usług i produkcji zaliczonych do kategorii „mogących znacząco oddziaływać na środowisko” – informuje Roman Nowak, rzecznik prasowy wojewody.
Tymczasem zgodnie z rozporządzeniem rządu w sprawie określenia rodzajów przedsięwzięć mogących rażąco oddziaływać na środowisko wymienione są instalacje związane z odzyskiem lub unieszkodliwianiem odpadów, czyli także biogazownie.
Z decyzji wojewody cieszą się mieszkańcy Łebcza, którzy przeciwko budowie biogazowni protestowali od początku ogłoszenia inwestycji. Spierali się z firmą Ciruss, która zapewniała, że wybudowana przez nią instalacja będzie bezpieczna i nieszkodliwa dla środowiska. Protestowano na spotkaniach z inwestorem, powstał nawet specjalny profil na Facebooku.
Wszyscy krzyczą, że będzie śmierdziało albo że u innych śmierdzy, a okazuje się, że wcale śmierdzieć nie musi! Proszę o to dowód – http://www.gramwzielone.pl/zielone/artykul/Biogazownia-w-Skrzatuszu-dziaa-i-nie-mierdzi
;]