W domu jednego z podejrzanych o morderstwa w Szwecji znaleziono broń. Nie wiadomo czy dokonano nią zbrodni, ale Mirosław T. posiadał ją nielegalnie. Sprawę bada słupska prokuratura i będzie ona przedmiotem odrębnego postępowania.

Broń znaleziono podczas zatrzymania podejrzanego w Gardnie Wielkiej. W garażu znajdowały się dwa pistolety – gazowy oraz na ostrą amunicję, a także dodatkowe magazynki.
– Nie ma żadnych dowodów na to, że broń była użyta. Nie wiemy, czy w ogóle została przywieziona ze Szwecji – mówi prokurator Mieczysław Buksa ze słupskiej prokuratury okręgowej, prowadzący sprawę przekazania Polaków Szwedom. Broń zbadają biegli, który ustalą czy byłą w ogóle używana i pobiorą z niej odciski palców.
Podejrzani o podwójne zabójstwo starszego małżeństwa w gospodarstwie w miejscowości Alingsas zostali aresztowani na 40 dni. 5 grudnia sąd rozpozna sprawę przekazania ich szwedzkim organom ścigania. W najbliższym czasie do Polski przyjedzie ekipa śledcza ze Szwecji, która zapozna się z dowodami zebranymi przez CBŚ.