Słupski cmentarz komunalny stał się jedną z zaledwie kilku nekropolii w Polsce, które są całkowicie monitorowane przez kamery. Zdaniem zarządu słupskiego cmentarza taka inwestycja pomoże w walce z „hienami cmentarnymi”.
Cmentarni złodzieje regularnie okradają kilkadziesiąt grobów najbardziej oddalonych od głównego wejścia. Giną mosiężne wazony, lampiony i ozdoby. Są one odrywane od płyt nagrobnych. Pokrzywdzeni często nie zgłaszają kradzieży policji, dlatego złodzieje są bezkarni. – Kilka razy w tygodniu odwiedzam groby swoich bliskich i za każdym razem przynoszę kwiaty, które już po kilku godzinach znikają w niewyjaśnionych okolicznościach – mówi Waldemar Zaremba, mieszkaniec Słupska.

W walce z „cmentarnymi hienami” ma pomóc instalowany właśnie system kilkunastu kamer, który całodobowo będzie monitorował wszystko, co dzieje się na słupskiej nekropolii.
– Po ostatnim akcie wandalizmu, gdy zdewastowano kilkadziesiąt grobów, miasto przeznaczyło dodatkowe środki na zamontowanie kilkunastu kamer – mówi Marcin Grzybiński, zastępca dyrektora Zarządu Infrastruktury Miejskiej w Słupsku. Monitoring całego cmentarza komunalnego kosztuje 200 tys. zł. Kamery pomogą też w pracy straży miejskiej i policji.