Na Pomorzu Środkowym rozpoczęły się zbiory rzepaku. Mimo niższych plonów, rolnicy nie powinni mieć powodów do narzekań. Ich straty zrekompensuje bardzo wysoka cena rzepaku w skupach, która jest o ponad połowę wyższa niż przed rokiem.

Słoneczna pogoda sprawiła, że na pomorskie pola wyruszyły wszystkie kombajny. Dobrych plonów mogą się jednak spodziewać jedynie rolnicy, którzy wiosną intensywnie nawozili swoje uprawy.
– W całym kraju tegoroczne polny rzepaku będą nawet o 30 procent mniejsze od ubiegłorocznych. Powodów jest kilka. Polskie uprawy rzepaku są o 15 procent mniejsze niż przed rokiem, do tego z powodu kapryśnej aury na przedwiośniu ponad 10 procent upraw rzepaku wymarzło – mówi Stefan Batóg, dyrektor Zakładu Rolnego w Zajączkowie. – Chociaż już wiadomo, że plony są niższe od średniej wieloletniej, rolnicy nie powinni mieć powodów do narzekań, bo ceny w skupie są o ponad 50 procent wyższe niż przed rokiem – mówi Józef Bogusz, rolnik z Zajączkowa.
Dla porównania w ubiegłym roku na początku żniw za tonę rzepaku rolnik otrzymywał w skupie około 1300 zł. Dziś może dostać nawet 2000 zł. Rolnicy zapewniają jednak, że ich dochody nie wzrosły tak znacząco jak mogłoby się wydawać. Powodem jest między innymi znaczący wzrost cen paliwa i nawozów. Dla porównania: za tonę saletry rok temu rolnicy płacili 650 złotych. Dziś muszą za nawóz zapłacić jeszcze raz tyle. Mimo rekordowych cen w skupie na początku żniw, najwięcej na rzepaku zarobią jednak rolnicy, którzy wstrzymają się ze sprzedażą plonów. W tym roku pomorscy rolnicy na pewno nie będą mieli problemów ze sprzedażą rzepaku. Z powodu jego małych zapasów w całej Europie, już teraz o plony rolników z Pomorza walczą skupy z Wielkopolski, Mazowsza, a nawet z Niemiec.
