fot. kurierbytowski.com.pl

Pasjonat kolei przejechał drezyną  z Bytowa do Borzytuchomia – na przekór sceptykom i złodziejom rozkradającym torowisko. Wcześniej  z grupą wolontariuszy oczyścił z zarośli kilkunastokilometrowy odcinek torów.

fot. kurierbytowski.com.pl

 

Na ten niecodzienny pomysł wpadł pasjonat kolei Marek Czerlik.  Tuchomianin sam  oczyszczał nieczynne od 10 lat torowisko. Odkopał kilkaset metrów szyn zasypanych warstwą ziemi i wyciął krzaki porastające kolejowy nasyp. Dzięki pomocy pracowników PMT Linie Kolejowe Polkowice, opiekujących się trasą do Lipusza, udało się nawet zamontować trzy brakujące szyny i uzupełnić część łączników. Pomysłodawcę sprowadzenia na Ziemię Bytowską drezyn nie zniechęcili nawet złodzieje złomu, którzy już po oczyszczeniu przez niego szyn, w okolicy Borzytuchomia zabierali się do ich rozkręcania. Drezyna z grupą zapaleńców na pokładzie pokonała 11  km z Borzytuchomia do Bytowa. Dwunastoosobową drezynę przywieziono na lawecie z Kolbud. Dalsza podróż odbywała się siłą mięśni i trwała zaledwie 2 godziny. Odcinek po którym przejechała drezyna to fragment słynnej kaszubskiej linii kolejowej Lipusz – Korzybie z 1899 roku!

– Najbardziej zależało mi na przekonaniu niedowiarków. Gdy pracowałem na torowisku, z propozycją pomocy zgłosiło się kilku młodych ludzi. Im również ten pomysł się spodobał – powiedział Kurierowi Bytowskiemu Marek  Czerlik. Wśród osób, które pokonały trasę, byli członkowie działającego od kilku lat stowarzyszenia skupiającego miłośników drezyn w Kolbudach. – Jest tu wszystko, co potrzeba do utworzenia działającej linii drezynowej: wspaniałe widoki i tory. Dlatego nie zabraknie sympatyków tego rodzaju turystyki. Może nie jest to sposób na zarobienie wielkich pieniędzy, ale to dobry pomysł na promocję Ziemi Bytowskiej – mówi Paweł Przymanowski z najstarszej w Polsce Kolei Drezynowej w Kolbudach.

fot. kurierbytowski.com.pl

3 KOMENTARZE

  1. Wspaniała wiadomość aż dech zapiera że jeszcze w POLSCE są ludzie którzy potrafią doprowadzić teren częściowo zapominanych a są takie piękne okolice do zwiedzania przy wykorzystaniu zapomnianych Drezyn i szlaków kolejowych a Panu Markowi Czerlikowi i jego ekipie składam gratulacje w imieniu swoim i większości czytelników Gazety Kaszubskiej Pozdrawiam Agnieszka z Wejherowa

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.