Znamy nieoficjalne wyniki pierwszego przedwyborczego sondażu prezydenckiego w Słupsku. Badania przeprowadziła dla słupskiego Centrum Inicjatyw Obywatelskich Pracownia Badań Społecznych z Sopotu (tysiąc respondentów).
Wyniki badań – jeśli zostaną oficjalnie potwierdzone w piątek – są sporą niespodzianką. Prezydent Maciej Kobyliński nie może liczyć na wygraną w I turze wyborów, zaś w II turze żaden wynik nie jest pewny. Na M. Kobylińskiego głos oddałoby 35% Słupszczan. Na Krystynę Danilecką-Wojewódzką – 25%, a na Zbigniewa Konwińskiego z PO – 17%. Robert Kujawski z PiS otrzymałby niespełna 4% głosów, zaś Zbigniew Rychły nie całe 2%. W II turze wyborów spotkaliby się zatem Kobyliński i Danilecka-Wojewódzka. Tu sondaż PBS nieznacznie wskazuje na obecnego prezydenta Słupska: 43% do 42% (10% respondentów jeszcze nie wie na kogo oddałaby głos w II turze). Wynik jest zaskakujący, bo daje olbrzymie szanse na wygraną jedynej startującej w tych wyborach kobiecie. Analitycy wskazują jednak, że wyborcy K. Danileckiej-Wojewódzkiej to w większości ludzie młodzi (18-25 lat), którzy często deklarują swoje preferencje wyborcze, ale w wyborach nie biorą czynnego udziału. Zatem wszystko zależy od frekwencji.
Tymczasem M. Kobyliński wierzy, że wygra wybory w pierwszej turze. – Ponad 20% mieszkańców nadal jest nie podjęło decyzji, więc liczę na to, że dzięki sprawnej kampanii zagłosują na mnie – mówi prezydent Słupska, który sprawuje władze w mieście od dwóch kadencji.
– Z naszych sondaży wynika, że prezydent Kobyliński nigdy jeszcze nie był tak słaby jak teraz, jego poparcie spada – mówi Zbigniew Konwiński, kandydat PO. – Ja wierzę, że Zbyszek wejdzie do drugiej tury. Wówczas będzie miał bardzo duże szanse wygrania wyborów – dodaje Kazimierz Kleina, senator PO.
Oficjalne wyniki sondażu wyborczego, który zleciło Centrum Inicjatyw Obywatelskich, zostaną opublikowane w piątek w „Kurierze Obywatelskim”. Jednak „przecieki” sprawiły, że w Słupsku wzrosły przedwyborcze emocje. To z kolei mobilizuje komitety do intensywnego działania – prawdziwy wyścig właśnie się rozpoczął. Samorządowcy wierzą, że frekwencja będzie wysoka. W poprzednich wyborach samorządowych głos oddało zaledwie 38 % uprawnionych.
