Fiaskiem zakończyła konferencja zorganizowana przez Związek Byłych Pracowników Państwowych Gospodarstw Rolnych w Czarnej Dąbrówce (pow. bytowski). Spośród prawie 40 zaproszonych polityków i samorządowców przybyło zaledwie dwóch.

Byli pracownicy PGR chcieli rozmawiać z decydentami o przyszłości ludzi biednych i wykluczonych. Niestety zaproszeni goście nie przybyli, ponieważ marszałek województwa pomorskiego tego samego dnia zorganizował w Gdańsku obchody 20-lecia samorządów. Organizatorzy konferencji nie kryją rozczarowania.
– Rozumiemy, że przybycia odmówił premier Donald Tusk, ale dlaczego nie przyjechali parlamentarzyści? – pytają rozgoryczeni organizatorzy.
– To miał być początek drogi do zmian ustawowych, które po 20 latach marazmu mają podźwignąć popegeerowskie tereny – mówi Kazimierz Ławik, prezes stowarzyszenia i były pracownik PGR.
Byli PGR-owcy domagają się wykonania kompleksowego raportu na temat braków i potrzeb na terenach popegeerowskich. Postulaty zapisali na długiej liście żądań. Chodzi im m.in. o stypendia, wypoczynek letni oraz dotacje na remonty budynków mieszkalnych. Związek Byłych Pracowników PGR istnieje od 1998 roku.