Na szczęście nie wszystkie jaja trafiły na nasze wielkanocne stoły. Sporą ich część kupiły w ostatnich dniach wylęgarnie drobiu. Rozpoczął się bowiem sezon lęgowy gęsi, kaczek i kur.
W wylęgarni drobiu w Słupsku przyjdzie dziś na świat 5 tysięcy gęsi i kaczek. Na swoją kolej czekają także jaja kurze i indycze. Właśnie rozpoczął się szczyt sezonu lęgowego. Hodowcy najbardziej interesują się pisklętami gęsi, bo sezon zapowiada się wyjątkowo dobrze. Tylko w regionie słupskim odbiorcy z Niemiec zamówili w tym roku 100 tysięcy utuczonych gęsi. Wielu hodowców musi się jednak uzbroić w cierpliwość. Okres inkubacji trwa bowiem miesiąc, a gęsie jaja wymagają w tym czasie niezwykle troskliwej opieki. – Gęsie jaja trzeba regularnie zraszać wodą, co także odbywa się w naturze, bo gęś przerywa wysiadywanie i idzie na wodę, a gdy wraca mokra, jaja także otrzymują dawkę wilgoci – wyjaśnia Judyta Cerus-Łągwa, kierownik Zakładu Wylęgu Drobiu w Słupsku
Pierwsze wielkanocne pisklęta już się wykluły. Dwudniowe gęsi, kaczki i kury trafią do pomorskich gospodarstw i hodowli. Co ciekawe, rolnicy zamówili w tym roku znacznie więcej niż zwykle pospolitych białych kaczek, które z naszych podwórek wyparły w ostatnich latach ich francuskie krewniaczki. Polskie gospodynie twierdzą jednak, że nasze kaczki są smaczniejsze, a poza tym szybko rosną: w ciągu zaledwie ośmiu tygodni osiągają wielkość… brytfanny.
A tak przychodzą na świat po 21 dniach w inkubatorze przepiórki…
I gdzie tu miejsce dla tradycyjnej wysiadującej kokoszy :)