Fot. GK

Słupsk może wkrótce utonąć we własnych śmieciach. Miejscy radni nie zgodzili się na  podwyższenie opłat za wywóz nieczystości. Problem w tym, że za ustalone przez radnych stawki, żadna z firm nie chce wywozić z miasta odpadów.

Fot. GK
Fot. GK

Władze Słupska chciały, aby każdy mieszkaniec płacił miesięcznie za wywóz swoich nieczystości odpowiednio 19 złotych za śmieci nie segregowane  i blisko 14 złotych za odpady segregowane. Radni oburzeni wysokimi stawkami postanowi je jednak obniżyć do 12 i 9 złotych. Ostateczną ceną ze wywóz śmieci miał jednak ustalić ogłoszony przez władze Słupska przetarg. Po jego rozstrzygnięciu okazało się jednak, że żadna z firm nie chce wywozić śmieci po tak niskich cenach. Władze Słupska zmuszone więc były podnieść stawki za wywóz odpadów.

– Ustaliliśmy najniższe stawki z możliwych, aby system się bilansował. Zaproponowane przez nas stawki miesięczne dla każdego mieszkańca Słupska  to 10,20 za śmieci segregowane i 13,70 za śmieci nie segregowane – tłumaczy Dawid Zielkowski, rzecznik Urzędu Miasta w Słupsku.

Aby zaproponowane przez władze miasta stawki weszły w życie musieli je jeszcze  na nadzwyczajnej sesji zaakceptować miejscy radni. Tu pojawił się jednak największy problem.

– Nie może być tak, że to firmy stające do przetargu ustalają nam ceny, do których my się musimy do nich dostosować. Radni Platformy zagłosowali przeciwko podwyżkom – mówi Maciej Maraszkiewicz, radny klubu PO.

– Stawki powinny zostać na dotychczasowym niższym poziomie, a miasto powinno ogłosić nowy przetarg – stwierdza Robert Kujawski, wiceprzewodniczący Rady Miasta y klubu PiS.

Pozostawienie niższych  stawek za wywóz odpadów oznacza, że od pierwszego lipca w Słupsku nikt nie będzie wywoził śmieci, bo żadnej z firm się to nie opłaca. Radni chcą, aby do czasu ogłoszenia nowego przetargu, śmieci tymczasowo wywoziły firmy, które zajmowały się tym do tej pory. Problem w tym, że miasto wypowiedziało im już umowy.

Władze Słupska mimo sprzeciwu radnych nie chcą ogłaszać kolejnego przetargu. Miasto chce wybrać najkorzystniejsza ofertę i dopłacić brakujące dwa i pół miliona złotych  z budżetu. Cześć radnych zapowiada już jednak, że nie zgodzi się na przesunięcie pieniędzy w budżecie.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.