fot. wikipedia: Niedokończona budowa elektrowni w Żarnowcu

Mimo tragicznych wydarzeń w Japonii, polski rząd podtrzymuje plan budowy elektrowni jądrowej. Na czele listy są dwie lokalizacje na Pomorzu– w Żarnowcu w gminie Krokowa oraz w Kopaniu koło Darłowa.

fot. wikipedia: Niedokończona budowa elektrowni w Żarnowcu

Premier potwierdził wczoraj, że polski rząd  jest zdecydowany budować elektrownie jądrowe w Polsce. Tragiczne wydarzenia w Japonii nie będą miały wpływu na decyzję o budowie pierwszej atomówki.  Elektrownia może stanąć  na Pomorzu, ponieważ tu wyznaczono dwie najbardziej prawdopodobne lokalizacje. Pierwsza to Żarnowiec w gminie Krokowa, gdzie w czasach PRL-u już budowano elektrownię. Druga znajduje się w  okolicach Darłowa nad jeziorem Kopań, w pobliżu miejscowości Wicie. W obu miejscach już przeprowadzono podobno  badania sejsmiczne i geologiczne pod kątem zagrożeń trzęsieniem ziemi. Franciszek Kupracz, wójt gminy wiejskiej Darłowo, jest powściągliwy i nie chce wyrazić swojej opinii na temat budowy reaktora w jego gminie. – Jest za wcześnie na konkretne deklaracje czy powinniśmy budować , czy nie – mówi  wójt.  – Obserwujemy na bieżąco wydarzenia w Japonii  – przyznaje wójt Krokowej Henryk Doering. Obaj samorządowcy przyznają jednak, że dla Pomorza energia jądrowa jest właściwie jedyną szansą uniknięcia niedoboru energetycznego.  Mieszkańcy Krokowej i Żarnowca do tej  pory podchodzili do projektu z entuzjazmem, bo budowa elektrowni atomowej przyniosłaby gminie olbrzymie dochody, a teren w okolicach Żarnowca już został przygotowany pod budowę reaktora. Dziś niespodziewanie głos w sprawie elektrowni atomowej zabrał prezydent Gdyni.   Wojciech Szczurek powiedział, że popiera tę inwestycję i wierzy w jej powstanie.  Pozostaje jeszcze kwestia wyboru technologii budowy. Polski rząd, jak wiadomo nieoficjalnie, skłania się do współpracy z francuskimi firmami.

 

 

2 KOMENTARZE

  1. Cóż powiedzieć, kaszubski premier robi swoje na swoim terenie. Powinienem to dokładniej opisać, ale w dzisiejszych czasach każdy wykształcony człowiek powinien wiedzieć o energetyce jądrowej tyle, by nie trzeba było mu tłumaczyć zasady działania tego terroru. Ale:

    1. Nie chodzi tu o żadne miejsca pracy a tym bardziej dla Polaków, skoro w Polsce nie ma specjalistów z tej dziedziny.
    2. Energia atomowa jest najdroższą energią jaka jest (średnio 8 tys. $ za 1 kW mocy zainstalowanej).
    3. Wszędzie gdzie się pojawiły elektrownie atomowe lokalne społeczności na tym ucierpiały.
    4. Nie wszystkie kraje mają energetykę atomową na przykład nasz sąsiad Dania nie ma, a jego uszczęśliwi sąsiedztwo elektrowni atomowej Kopań.
    5. W Austrii, która dała światu najwybitniejszych fizyków XX wieku, energetyka jądrowa jest zakazana i zakazany jest import prądy wyprodukowanego w elektrowniach jądrowych.
    6. Na Pomorzu od Kołobrzegu do Helu można postawić wiatraki w pasie morskim o łącznej mocy nawet dwukrotnie przewyższającej moc całego tego programu jądrowego w Polsce, co da stałe miejsca pracy dla najmniej 20 tys. ludzi na przykład w przemyśle stoczniowym.
    7. W Sejmie przegłosowano ustawy o energetyce jądrowej przy jednym sprzeciwiającym się pośle Janie Szyszko pomimo tego, że większość Polaków nie chce tej energetyki w Polsce.

    Inne kwestie jak odpady, które trzeba składować dziesiątki tysięcy lat (na przykład pluton) i nieuctwo rzekomych specjalistów, to ewidentny dowód na to, że to jest zwykły finansowy przekręt, gdzie kilkuset uprzywilejowanych wzbogaci swe kieszenie kosztem całego Narodu, którego nie zapytano o zdanie.

    Dziś kwestie energetyki atomowej powinny być znane każdemu jak umiejętność włączenia światła elektrycznego albo przekręcenia kluczyka w stacyjce auta. To nie są rzeczy przerastające przeciętnego człowieka. Trzeba być ślepym, głuchym albo obarczonym złą wolą, by nie zauważać straszliwego problemu, jaki szykujemy dla tysięcy pokoleń ludzi na Ziemi swoją karygodną nieodpowiedzialnością, która pcha nas do tej energetyki, która zabija jak nic przed nią. Fałszowanie statystyk jest w tej sprawie powszechną praktyką wszystkich producentów na całym świecie. Zakłamywanie danych o stanie technicznym urządzeń to swoista norma tej energetyki.

    A wiatraki nie zabijają masowo. A tym bardziej nie robi tego fotowoltaika – czyli ogniwa słoneczne, które obecnie są już tańsze niż energetyka jądrowa. Zatem kogo kusi ten program, jeśli Polacy go nie chcą? Kto chce zrobić na tym karierę? Kaszubów nie muszę uczyć tego – kim jest ten człowiek.

    Z ukłonami.

    Andrzej Marek Hendzel

    http://www.hendzel.pl
    http://www.archiloch.com

  2. ZGADZAM SIE Z PANEM PANIE HENDZEL. A MY POLACY POWINNISMY WYJSC NA ULICE I PROTESTOWAC PRZECIWKO

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.