W najbliższych 2 latach odbędą się w naszym kraju cztery wielkie kampanie wyborcze. A mianowicie: wybory samorządowe już wkrótce, w maju 2019 roku wybory do Parlamentu Europejskiego, a jesienią 2019 roku – wybory do Sejmu i Senatu. I w połowie 2020 roku, wybory Prezydenta RP. Oglądając telewizję publiczną ma się wrażenie, iż obecny rząd M. Morawieckiego i pan Prezydent A. Duda, od kilku tygodni intensywnie uczestniczą w kampanii wyborczej. Przy takim trybie i organizacji pracy rządzących, trudno sobie wyobrazić, co nas czeka  w najbliższych dwóch  latach? Kto w końcu znajdzie czas na dobre i profesjonalne administrowanie krajem? Kto zadba o naszą pozycję i rangę we Wspólnocie Europejskiej? Kto zakończy pasmo konfliktów z Komisją Europejską? Kto strzec będzie uważnie naszej wschodniej granicy i relacji międzypaństwowych z Ukrainą i Rosją? Kto zapewni rzetelne podwyżki dla pracowników sfery budżetowej? Kto przygotuje i wprowadzi w życie uczciwą waloryzację emerytur i rent? Obecny wzrost gospodarczy bardzo sprzyja takim zadaniom, ale rządzący są bardzo zajęci całkiem innymi sprawami.  

Szybko mijają dni, a do wyborów samorządowych coraz bliżej. To już w niedzielę, dnia 21 października 2018 roku. Godziny głosowania wydają się być bardzo dogodne, od 7.00 rana do 21.00. Każdy może więc zdążyć, łącznie z pracującymi tego dnia. Istotnym plusem tych wyborów jest to, że w dużym stopniu dają rękojmię wolnych, demokratycznych wyborów. Być może, pewne uwagi można by wnieść do znowelizowanego niedawno Kodeksu wyborczego, czy nie nadmiernie preferuje on partie polityczne!? Zachowałbym jednak w tym względzie umiar, gdyż tzw. „jowy” słabo się sprawdziły. I dało się też zauważyć zjawisko powstawania tzw. partii miejskich (np. wokół burmistrza, prezydenta), które de facto przed nikim nie odpowiadały, a nierzadko w mniejszych i średnich miejscowościach, obejmowały monopol władzy lokalnej. W klasycznych partiach politycznych, przy wszystkich i znanych ich słabościach, istnieje przynajmniej pewien system kontroli i odwołania się od ewentualnych patologii lokalnych. W wyborach samorządowych kapitalną rolę mają do spełnienia lokalne i regionalne media. Oczywiście, coraz bardziej rośnie  rola internetu, a szczególnie portali społecznościowych. Od mediów, mamy prawo oczekiwać przede wszystkim rzetelnych i konkretnych informacji wyborczych, jak też kontroli samego systemu wyborczego.  

Proszę zauważyć, że znaczenie tych wyborów, jest wielorakie i bardzo istotne. Po pierwsze i najważniejsze, wybór włodarzy i radnych na poziomie gminy, powiatu i województwa. Po drugie, to będzie pierwsza weryfikacja obozu rządowego, który wyraźnie dąży do hegemonii politycznej w państwie. Trzeba to docenić w odpowiednim czasie, póki mamy wpływ na wydarzenia w naszym kraju i w naszej „Małej Ojczyźnie”. Po trzecie, tych wyborów trzeba pilnować, szczególnie w terytorialnych i obwodowych komisjach wyborczych. W sytuacji, niestety, spacyfikowania Trybunału Konstytucyjnego i Sądu Najwyższego, nie ma strażnika bezstronności systemu wyborczego. Dlatego tak bardzo ważna jest aktywność obywatelska i rola opozycji politycznej w kontrolowaniu władzy, a przynajmniej patrzeniu jej na ręce. Po czwarte, aktywnym i świadomym aktem wyborczym, nie tyle dążymy do zwycięstwa, ile bardziej do przywrócenia podstawowego stanu równowagi w państwie. Będzie to niezwykle trudne, szczególnie w wyborach do sejmików. I po piąte, idę na wybory samorządowe, bo „Mała Ojczyzna”, jest mi szczególnie bliska. W moim przypadku ten akt wyborczy, to nie tylko obowiązek obywatelski, ale bardziej roztropne skorzystanie z przywileju demokracji. W demokracji, właśnie wolne i powszechne wybory są najważniejsze. Należy ich strzec, jak źrenicy oka.

Trzeba więc iść na wybory samorządowe,  bo, podkreślmy, tu idzie o los moich najbliższych i przyszłość mojej „Małej Ojczyzny”, jak też o dołożenie mojej indywidualnej cegiełki – na rzecz przywracania równowagi władz w naszym kraju.

Ale jak sprawić, aby przemożna większość Polaków wzięła udział w obecnych wyborach samorządowych? Oto jest – to wielkie pytanie! Tu potrzebna jest dyskusja, więcej debata obywatelska. A docelowo wielkie poruszenie obywatelskie. Inaczej, niestety, możemy stanąć nad przepaścią kolejnego etapu  monopolu władzy!? Jeszcze nie jest za późno. Ale jest już najwyższy czas debaty, decyzji i działania. 

Jan Kulas

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.