Nie chcę takiego kraju – pomyślałem – w którym obywateli dzieli się na swoich i obcych, na partyjnych i bezpartyjnych. W którym nie liczą się talenty, kompetencje, uczciwość. A, że nie kryłem swoich krytycznych, wobec ówczesnej rzeczywistości społeczno-politycznej, poglądów partia wzięła mnie na celownik.  Przez ponad rok, mimo piątkowego dyplomu, podjęciu studiów na drugim fakultecie, dobrych opinii ze strony wykładowców, byciem starostą roku przez cały okres studiów czy graniem w uczelnianej drużynie koszykówki AZS, nie mogłem dostać pracy, mimo jej nakazu, bo takie prawo wówczas obowiązywało.

Wspominam ten incydent ze swojego życiorysu nie po to aby się użalać. Trudne okoliczności hartują człowieka, o czym się w późniejszym życiu przekonałem niejednokrotnie, i dlatego mogę nadal przez nie kroczyć z podniesionym czołem. Napomknąłem o nim w wyniku rozmowy jaką ostatnio odbyłem z dwojgiem młodych ludzi, którzy z powodzeniem prowadzą od lat kilku założoną przez siebie spółkę zajmującą się promocją, reklamą, budową firmowych marek i ich wizerunkiem, pośrednictwem handlowym. Otóż powołali oni trzyosobową radę nadzorczą dla wzmocnienia wiarygodności i wzmocnienia nadzoru. Ale mieli pecha bo do składu rady zaprosili osoby, które są dość krytyczne wobec poczynań aktualnej władzy. Dostali więc, od ludzi kręcących się przy rządzących, propozycję nie do odrzucenia: albo zmienią skład rady na poprawny politycznie, albo będą musieli żegnać się z niektórymi klientami (dwóch już odeszło) pracującymi na styku z sektorem publicznym, a o nowych nie mają co marzyć. Współczułem im bardzo gdyż zdecydowali się na taki układ. Można nazwać taką postawę oportunistyczną, ale zachowali się tak w trosce o firmę, będącą nie tylko ich dzieckiem, ale i źródłem utrzymania. Nie potępiam więc takiej postawy, chociaż jej nie podzielam. I wiem, że większość przedsiębiorców tak będzie się zachowywać. Tak jak swego czasu członkami 3,5 milionowej PZPR nie były krasnoludki, ani sowieccy agenci lecz nasi rodacy. Niestety życie nie znosi próżni i zawsze znajdą się wykonawcy niegodziwych działań i zachowań.

Więc znowu mamy podział na swoich i obcych, na rebeliantów i prawdziwych Polaków, na lepszy i gorszy sort, na tych co z władzą i tych co przeciw niej. I znów, tak jak przed bez mała 50 laty, nie chcę takiej Polski, bo jest mi w niej duszno i ciasno.      

Jan Król, 13.06.2016.

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.