fot. archiwum autora rzeźby

Jerzy Szumczyk, student piątego roku Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku, przesłał do Polskiej Agencji Prasowej oświadczenie, w którym tłumaczy swoje intencje podczas ustawiania w Gdańsku rzeźby radzieckiego żołnierza gwałcącego ciężarną kobietę.

fot. archiwum autora rzeźby
fot. archiwum autora rzeźby

Oburzenie z powodu rzeźby wyraził we wtorek ambasador Rosji w Polsce Aleksander Aleksiejew. Jego zdaniem rzeźba miała charakter bluźnierczy i obrażała uczucia Rosjan. W czwartek prokuratura umorzyła postępowanie wobec Jerzego Szumczyka. Śledczy uznali, iż artysta nie nawoływał do nienawiści na tle różnic narodowościowych. Prokuratorzy uznali też, że artysta nie złamał art. 261 Kodeksu karnego, czyli „nie znieważył miejsca publicznego urządzonego w celu upamiętnienia zdarzenia historycznego”. Natomiast w piątek deputowany Dumy Państwowej, izby niższej parlamentu Rosji, Franc Klincewicz zapowiedział, że zażąda oficjalnych przeprosin od Polski za ustawienie rzeźby.

Przeczytaj także: Pomniki na cokoły, matoły do szkoły! >>

Czy takiej burzy wokół swojego dzieła oczekiwał student ASP? Poniżej oświadczenie Jerzego Szumczyka:

„Zaczynając sporządzać to oświadczenie, dotarło do mnie, że sztuka nie może pozostać nietknięta polityką. Gdyż samo to oświadczenie jest nią. Jednak moim szczerym zamiarem był zamysł artystyczny. Wystawienie pomnika w miejscu publicznym spowodowane było chęcią dotarcia do ludzi. Chciałem poruszyć temat pomników, które nas otaczają. Chciałem by ludzie zauważyli, co stoi na placach i terenach wokół nich i zastanowili się nad tego sensem. Wśród całego mrowia powstałych pomników brakuje pomników ofiar.

Moim drugim postulatem było poruszenie tematu gwałtu w ogóle. Chciałem by zaczęto mówić o nim głośno, bez strachu. Ja ten głos podniosłem i mam nadzieję, że wywoła głębszą dyskusję. A dyskusja poprowadzi w stronę reagowania na zło i jemu zapobiegania.

Pragnąłem przy pomocy sztuki wyrazić się jak najlepiej. Moja rzeźba jest przedstawieniem ofiary tamtych lat. Postać radzieckiego żołnierza pojawia się w odniesieniu do konkretnych wydarzeń w konkretnym czasie i miejscu – w tym wypadku Gdańska 1945. Przepraszam jeśli kogoś obraziłem. Nie zamierzałem wzbudzać agresji, wręcz przeciwnie – chciałem powiedzieć prawdę, która moim zdaniem jest niezbędna do budowania dobrego sąsiedztwa w przyszłości. Ta rzeźba nie jest nośnikiem nienawiści, a zwróceniem uwagi na problem wojen i gwałtów. Byśmy zwyczajnie zaczęli kochać ludzi. Ja traktuję otwartym sercem z miłością do ludzi, do wszystkich, kocham również i Rosjan.

Chciałem głośno powiedzieć o prawdzie historycznej. Mówię o jej przemilczanym wątku. O niewinnych ludziach, kobietach, którzy przez wojnę ucierpieli. To jest tematem mojej pracy. Nie zajmuję się wojną jako konfliktem nacji.

Cieszę się, że prokuratura umorzyła postępowanie. W związku z tym mogę spokojnie wracać do pracy twórczej.”

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.