Ewa Kopacz, Marszałek Sejmu przyznała sama sobie premię, którą po burzy jaka wywiązała się w mediach na ten temat, postanowiła przekazać ją m.in. hospicjum w Pucku. Również pozostali nagrodzeni wicemarszałkowie zadeklarowali oddać pieniądze z premii na cele charytatywne.
Informacje jakie ukazały się w mediach o nagrodach dla marszałka i wicemarszałków sejmu i związane z tym negatywne opinie skłoniły nagrodzone osoby do przekazania premii na cele charytatywne. Marszałek Sejmu Ewa Kopacz część swojej premii – 20 tysięcy złotych – oddała Puckiemu Hospicjum pw. św. Ojca Pio. – Darowizna na pewno się przyda, szczególnie zimą. Teraz mamy bardzo duże faktury za ogrzewanie, więc na to przeznaczymy przekazane pieniądze – informuje Arkadiusz Gawrych, wiceprezes zarządu puckiego hospicjum. – Placówka miesięcznie potrzebuje około 30-40 tys. zł żeby normalnie funkcjonować. Szczególnie teraz, kiedy w planach jest utworzenie domowego hospicjum dla dzieci z powiatów wejherowskiego oraz puckiego, każde wsparcie jest mile widziane – dodaje Gawrych.
Marszałek Sejmu swoją premię podzieliła w sumie na na cztery placówki dla osób potrzebujących. Efektem dyskusji w mediach nt. przyznanych nagród jest ich zawieszenie do końca kadencji.