Dwa tysiące smakoszy ryb z całej Polski przybyło w niedzielę do Łeby na XII Festiwal Pomuchla. To największa w kraju impreza promująca kaszubskiego dorsza.
W niedzielę w hali sportowej w Łebie tłumy turystów i mieszkańców nadmorskiego kurortu uczestniczyły w festynie odpustowym św. Mikołaja, którego najważniejszą częścią jest słynny już Festiwal Pomuchla.

Atrakcją był wielki kulinarny konkurs na potrawy z dorsza, w którym wzięło udział kilkudziesięciu restauratorów oraz koła gospodyń. Nagrodzone zostały potrawy kuchni wielu znanych hoteli, ale także specjały małych kuchni – tak więc wyróżnienie dostał np. Hotel Neptun, ale i gospodynie z łebskiej parafii Św. Mikołaja. – Wiele potraw nie otrzymało nagród, ale zyskało uznanie gości festiwalu, na przykład – bułka „Złota Rybka”, czy dorsz gotowany z cytryną – mówi pan Kazimierz, gość Festiwalu Pomuchla. Wielkim wzięciem cieszył się właśnie skropiony cytryną gotowany dorsz, serwowany przez Henryka Jarockiego (brat piosenkarki Ireny Jarockiej), który w Łebie od lat prowadzi restaurację Viking.

Festiwal Pomuchla odbywa się w Łebie zawsze w niedzielę najbliższą odpustowi św. Mikołaja. – Ta impreza to powrót do starej kaszubskiej tradycji, naprawdę świetnie zorganizowana, a ja od początku jej istnienia przyjeżdżam tu aż z Hannoveru – mówi Wolfgang Helbig, kurator oświaty okręgu Brunszwik – gość Festiwalu Pomuchla.

Gościem specjalnym festiwalu był popularny szef kuchni Karol Okrasa. W poprzednich latach łebskie dorsze promowali m.in. tak sławni smakosze jak: Andrzej Blikle, Pascal Brodnicki, Robert Sowa, Robert Makłowicz i Maciej Kuroń.
Ale festiwal, to nie tylko rozrywka. Wielu gości przybyło na konferencję gospodarczą pod hasłem „Dorsze nas żywiły”. Prelekcje przygotowały m.in.: Szkoła Główna Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie, Polska Izba Produktu Regionalnego i Lokalnego oraz Morski Instytut Rybacki w Gdyni i Zrzeszenie Rybaków Morskich w Łebie.