Kapitanat portu w Łebie pokazał w internecie dramatyczny film z akcji ratunkowej. Przypadkowi ratownicy pomogli w ostatniej chwili tonącej w kanale portowym kobiecie.

Film pokazała dziś stacja tvn24. Pochodzi on z kamery zamontowanej przy wejściu do portu w Łebie. 14 sierpnia kobieta kąpała się w pobliżu, w miejscu niestrzeżonym. Prąd porwał ją i zaniósł pomiędzy brzegi kanału portowego. Mimo, że całą sytuację obserwowało kilka osób, nikt nie był w stanie jej pomóc. Wysokie fale spowodowały, że zwykła kąpiel momentalnie przerodziła się w walkę o życie. – Kiedy wypływaliśmy w morze, na wysokości portu jachtowego przez radio usłyszeliśmy informację, że tonie kobieta. Od razu przyspieszyliśmy. Mimo wysokich fal wyskoczyłem do wody żeby ją ratować, nie zastanawiałem się w ogóle – relacjonuje Norbert Dampc.

– Fale były naprawdę bardzo wysokie, nawet 2-metrowe. Robotnicy z kanału portowego pokazywali nam miejsce, ale tej kobiety nie było widać, co chwilę szła na dno i wypływała do góry. Nie miała kompletnie siły, walczyła o życie – dodaje Cezary Puchacz. – Byłem pełen podziwu, że Norbert bez żadnego zastanowienia skoczył w te fale – dodaje.
Obaj ratownicy organizują ekstremalne rejsy po morzu. Oprócz nich w łodzi było wtedy jeszcze 12 osób, za które byli odpowiedzialni. Jednak kiedy usłyszeli wiadomość o osobie potrzebującej pomocy, zareagowali natychmiast. Nagranie całej akcji zarejestrował monitoring Kapitanatu Portu w Łebie. Dziś nagranie trafiło do stacji tvn24.