Minister sprawiedliwości Jarosław Gowin dostał w środę od Krajowej Rady Sądownictwa zgodę na odwołanie Ryszarda Milewskiego z funkcji prezesa Sądu Okręgowego w Gdańsku. Decyzja Rady była niemal jednogłośna – jedna osoba się wstrzymała, pozostali byli za.
Rada dyskutowała o tej sprawie prawie dwie godziny na zamkniętym posiedzeniu. Był na nim obecny także minister Gowin, który wystąpił do KRS o odwołanie sędziego Milewskiego z funkcji. Zgodę na odwołanie Rada wydała „kierując się dobrem wymiaru sprawiedliwości” – informuje PAP.

Wniosek Gowina o odwołanie Milewskiego z funkcji prezesa SO w Gdańsku wiąże się z ujawnionym przez „Gazetę Polską Codziennie” nagraniem rozmowy telefonicznej, w trakcie której osoba podająca się za asystenta szefa kancelarii premiera miała ustalać z Milewskim szczegóły związane m.in. z posiedzeniem sądu dotyczącym szefa Amber Gold. W rozmowie tej szef sądu miał prosić o instrukcje, czy przyspieszać posiedzenie sądu ws. zażalenia na aresztowanie Marcina P., prezesa Amber Gold. Milewski miał też umówić się na spotkanie z premierem: wstępnie wyznaczono datę 13 września.
Przewodniczący KRS sędzia Antoni Górski powiedział dziennikarzom, że w środę za wnioskiem Gowina w tajnym głosowaniu opowiedziało się 22 z 23 obecnych na posiedzeniu członków KRS, a jedna osoba wstrzymała się od głosu. Gowin mówił potem dziennikarzom, że „wyłączył się z głosowania”. Zapewniał, że odwoła Milewskiego „niezwłocznie”. Wcześniej jednak muszą nastąpić formalności – uchwała KRS powinna drogą urzędową wpłynąć do MS i w ten sam sposób powinna zapaść decyzja ministra.