Port Lotniczy w Gdańsku aresztował samolot należący do firmy przewozowej OLT Express Regional. Samolot ma być rekompensatą za zobowiązania przewoźnika wobec lotniska.

Pracownicy Portu Lotniczego w Gdańsku, a dokładnie Michał Tusk – tak podaje Wprost – wskazał konkretny samolot na płycie lotniska należący do OLT Express Regional, który należało oplombować. Aresztowany samolot to ATR 42 jedyny należący do OLT, pozostałe sześć było leasingowane.- Pracownicy lotniska wszystko dokładnie sprawdzili i dzięki temu udało nam się zatrzymać ten samolot – wyjaśnia Tomasz Kloskowski, prezes Portu Lotniczego Gdańsk. Spółka OLT w chwili zgłoszenia wniosku o upadłość do sądu miała 30 mln dług wobec kontrahentów.
Dług rozkłada się na wszystkie lotniska z których korzystał przewoźnik, najwięcej jednak z lotniska w Warszawie i Gdańsku. Tu udało się aresztować ATR, który miałby pokryć zobowiązania wobec lotniska. Aresztować samolot można bez żadnych specjalnych procedur. Przepisy prawa lotniczego pozwalają na ten manewr w przypadku zalegania przez przewoźnika ze zobowiązaniami. Przy tego typu aresztowaniu trzeba o tym fakcie powiadomić przewoźnika i nie dopuścić do startu maszyny z płyty lotniska oraz zwrócić się do sądu o zabezpieczenie swoich roszczeń. Posiadanie samolotu przez port lotniczy w Gdańsku nie przyświadcza jeszcze o jego dalszym losie. W przypadku wcześniejszego ogłoszenia upadłość spółki, lotnisko znajdzie się na liście z zresztą wierzycieli. Pierwszy w kolejce jest skarb państwa oraz pracownicy, którym nie zostało wypłacone wynagrodzenie.
I koniec z kolejnymi krajowymi tanimi liniami lotniczymi (wcześniej swoich sił próbowały min: jetair, airpolonia, centralwings).
Prawda jest taka , że na lotach krajowych nie da się zarobić.
Szkoda tylko że tanie bilety lotnicze za 99 zł sponsorowali klienci amber gold