W Łebie wciąż chcą pozbyć się piasku za darmo

Samorządowcy Łeby i Urząd Morski w Słupsku mają nadzieję, że olimpijskie sukcesy naszych siatkarzy plażowych pomogą miastu i Urzędowi uporać się z nadmiarem piasku na plaży. Łeba chce się podzielić nadmorskim piaskiem z całą Polska. Gminy, które chcą na swoim terenie zbudować plaże lub boiska do piłki plażowej mogą teraz śmiało przyjechać po piach do Łeby.

Choć teoretyczne nadmiar piasku na plaży nie powinien być problemem, ruchome wydmy w Łebie spędzają sen z powiek Urzędowi Morskiemu. Przemieszczający się piach z wydm i plaży wpada bowiem do kanału portowego, spłycając go do tego stopnia, że nie mogą z niego korzystać statki wycieczkowe, kutry i żaglówki.

Gdy budowane na plaży zasobniki na piach i drewniane umocnienia nie przyniosły spodziewanych efektów. Urząd Morski rozpoczął poszukiwania chętnych, którzy chcieliby zabrać piach z plaży.

Starania Urzędu Morskiego, aby pozbyć się z plaży nadmiaru piasku wspierają samorządowcy z Łeby, którzy wpadli na pomysł rozdawania nadmorskiego piasku wszystkim miastom i gminom, które chcą stworzyć na swoim terenie plaże lub boiska do piłki plażowej.

Rocznie Urząd Morski musi wydobywać z kanału portowego w Łebie kilkaset metrów sześciennych piasku. Pozbywanie się go  z plaży to dobry interes nie tylko dla Urzędu Morskiego, ale także dla osób, które piach zabierają.

Metr sześcienny nadmorskiego piasku kosztuje około 35 złotych. Dzięki porozumieniu władz Łeby i Urzędu Morskiego teraz gminy z całej Polski mogą otrzymać piach za darmo.

Największym  problemem dla gmin zainteresowanych budową plaż i boisk będzie transport piasku z nad morza. Metr sześcienny wilgotnego plażowego piasku waży ponad dwie tony. Aby zbudować nawet małe boisko do siatkówki plażowej potrzeba około dwustu ton piasku. Na namiastkę nadmorskiej plaży w głębi lądu będzie więc stać tylko najbogatsze samorządy.