Po pierwsze spowodowane są nie do końca zbadanym oddziaływaniem na środowisko przyrodnicze, w tym ludzkie. Po drugie farmy wiatraków traktowane bywają jako zakłócenie widoku krajobrazu, który nie jest zdefiniowany ani praktycznie chroniony w polskim prawie. Po trzecie budowa farm wiatraków wpływa na zmianę ceny dostarczanej energii, co można nazwać oddziaływaniem finansowym, którego skutki obserwujemy w naszych portfelach.
Wiąże się to przede wszystkim z:
- obowiązkiem skupu energii po wyżej cenie.
Wskazać należy bowiem, że zakład energetyczny płaci producentowi prądu tradycyjnego ok. 190 zł/MW, a producentowi energii z farmy wiatrowej musi zapłacić ok. 460zł/MW, w wyniku czego cały koszt zostanie przeniesiony na mieszkańca.
- inwestowaniem w instalacje towarzyszące, związane głównie z zapewnienie stabilności sieci energetycznej z powodu braku prądu.
W dni, w których nie ma wiatru, nagle w sieci brakuje prądu. Zatem, aby zachować stabilność sieci, zakłady energetyczne zmuszone są do inwestowania w elektrownie gazowe, które pozostają w gotowości na wypadek braku wiatru. W tym przypadku zakład energetyczny musi ponieść koszty inwestycyjne budowy elektrowni gazowej oraz ponosić wyższe koszty zakupu energii. Szacunkowe koszty budowy bloków energetyki gazowej mogą wynieść nawet 6 mld zł, które to ostatecznie zostaną przerzucone na końcowego odbiorcę – mieszkańca.
Pewnie dlatego w krajach o największej liczbie farm wiatrowych, do których należą Niemcy i Dania, mieszkańcy płacą około 0,22Euro/kWh, podczas gdy Polacy płacą około 0,14Euro/kWh, Bułgarzy, Estończycy i Litwini około 0,09Euro/kWh.
Bzdura!
Elekrownie cieplne już są i cała sieć elktryczna już jest- w zwiazku z czym budowanie ELEKTROWNI „trzymajcie mnie(GAZOWYCH) hahaha” jest zbędne z każdego punktu widzenia i siedzenia.
Chodzi o to, że mniej węgla spali elektrownia cieplna i ktoś nie zarobi, mniej Wattów elektrownia cieplna wytworzy i ktoś nie zarobi.
Wiatr wieje albo nie i energia za darmo jest albo nie- reszta to monetaryzm ludzi którzy chcą zarabiać pieniądze.
Co za głupoty… Na logiczne myślenie- jak energia pozyskiwana z wiatru, który jest darmowy możne być droższa niż ta pozyskiwana ze złoży, za których wydobycie trzeba płacić nieprzerwanie a często dodatkowo płacimy za import tych surowców.. Jeśli chodzi o przerwy w dostawie- nikt nie stawia wiatraków w losowo wybranym miejscu. Wszystko jest na pewno poprzedzone długimi badaniami. Ten artykuł ma dla mnie nieco polityczny charakter.. Polecam: http://www.youtube.com/watch?v=8SsdcJPmwok