fot. Bartłomiej Zborowski /PAP

Piłkarze Gryfa Wejherowo zremisowali na wyjazdowym meczu z Legią Warszawa. Prawie do samego końca wejherowski klub wygrywał. W doliczonych 2 minutach piłkarz Legii strzelił gola.

fot. Bartłomiej Zborowski /PAP

We wtorek 23 marca został rozegrany mecz III ligowego Gryfa Wejherowo z prowadzącą w ekstraklasie Legią Warszawa. W 65 minucie bramkę strzelił Tomasz Kotwica z Gryfa. Przewagę utrzymywali prawie do końca. W doliczonych dwóch minutach Legia zremisowała, bramkę strzelił Michał Żyro. Gospodarzy kibice pożegnali gwizdami. – Zagraliśmy bardzo słabo, ale osiągnęliśmy swój cel. Jednak w takim stylu nie ma żadnej przyjemności z awansu. Wszyscy jesteśmy rozczarowani. Liczyłem, że kilku graczy wykorzysta szansę i na tle trzecioligowca rezerwowi będą brylowali. Tak się jednak nie stało. Liczyliśmy chyba, że bramki same wpadną. Swoją pracę wykonaliśmy w meczu wyjazdowym. W głowach zawodników była myśl, co jest dla nas najważniejsze, a jest nim sobotni mecz z PGE GKS Bełchatów.

Mieliśmy awansować i to zrobiliśmy, jednak tak słaby mecz to dla nas dzwonek ostrzegawczy. – tłumaczy trener Legii, Maciej Skorża. Swojego zadowolenia nie kryje trener Gryfa Wejherowo. – Jesteśmy bardzo szczęśliwi, że mogliśmy dojść tak daleko w rozgrywkach Pucharu Polski. Gdyby kilka miesięcy temu ktoś powiedział nam, że zagramy z Legią w ćwierćfinale, nikt by nie uwierzył. Po porażce 0-3 w pierwszym meczu nie było nic do stracenia. Legia miała przewagę i prowadziła grę. Jednak moi zawodnicy mieli okazję się wypromować i kilku z nich wykorzystało tę szansę. Doceniam klasę rywala. Z naszej strony nie było jednak przez cały mecz wybijania piłki na oślep, próbowaliśmy konstruować grę. Mogę być dumny z postawy mojej drużyny.

Pomimo remisu Gryf Wejherowo odpadł z Pucharu Polski.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.