Kawa po kaszubsku to kolejny produkt regionalny, który znalazł się w tym roku na prestiżowej liście produktów tradycyjnych, prowadzonej przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Mamy już 132 rarytasy.
W mijającym roku „Lista Produktów Tradycyjnych” prowadzana przez Ministerstwo Rolnictwa wzbogaciła się o kolejnych 5 wpisów rejestracyjnych. Tym razem wszystkie one pochodzą z pomorskiego. Nasze województwo z 132 wpisami znajduje się na czele najsmaczniejszej polskiej listy, wyprzedzając śląskie – 123 oraz podkarpackie – 100 wpisów. Na początku roku na listę produktów tradycyjnych wpisano: bitki dominikańskie, czyli plastry mięsa zanurzone w sosie o delikatnym, słodko-kwaśnym smaku z wyczuwalnym zapachem grzybów. Kolejna potrawa to sałatka śledziowa po kaszubsku, która ma wyraźny smak i aromat śledzi oraz kwaszonych ogórków (wśród składników są też ziemniaki i jabłka). Ze słodkości na liście znalazły się: tort gdański – prostokątny lub okrągły biszkopt (w zależności od kształtu tortownicy) o smaku i zapachu wanilii i cytryny, przełożony kremem czekoladowym z migdałami oraz wafle gdańskie – złocistobrązowe wafle w kształcie serc o smaku wanilii.
Ostatnią pozycją należącą już do produktów tradycyjnych jest brëjka – kawa po kaszubsku, czyli kawa zbożowa podawana z mlekiem lub bez mleka, przygotowywana z palonego zboża z dodatkiem cykorii. Zwyczaj jej przygotowywania i picia został podpatrzony przez miejscową ludność u niemieckich kolonistów, osiedlających się na ziemiach pomorskich. Po pierwszej wojnie światowej rozpowszechnił się na wsi. Pito ją na co dzień. Stanowiła też główny napój podczas ciężkich prac w polu. Do sporządzenia brëjki wykorzystywano uprażone i zmielone w młynku ziarna żyta, pszenicy lub jęczmienia z dodatkiem sproszkowanego korzenia cykorii. O obecności tego napoju w życiu codziennym ludności kaszubskiej świadczą informacje zamieszczone przez R. Ostrowską i I. Trojanowską w „Bedekerze Kaszubskim” z 1978 roku:
„Już kociołek zastawiła, wodę w nim gotuje I ze żëta spôlonégo kawę w nię wsëpuje. Kładze w wszytko cykoryji spore sztérë grupë, Potem fusë dużą łëżką zmnieszywo do kupë. Téj nę brëjkę leje w bank i zaléwô mlécziem, Wszytko jidze jij od ręki, żëwo i ze szëcziem”.
H. J. Derdowski w „O panu Czôrlińscim co do Pucka posece jachôł” (wydanie piąte z 1976) na str. 79 pisze:
„Ju kocełek zastawieła, wodę w nim gotuje
I ze żëta spôlonégo kawę w nię wsëpuje.
Kładze w wszëtko cykoryji spore sztërë grupë,
Potém fusë dużą łëżką zmniészywô do kupë.
Téj nę brejkę leje w zbanek i zaléwô mléciem,
Wszëtko jidze jij od ręczi, żëwo i ze szëciem”.
Sprawa dzbanka była wyżej raczej niejasna.
Marian