fot. gk

Awantury o miejsce w kolejce, bójki o jedzenie i kilkugodzinne czekanie na paczki żywnościowe – tak wyglądała w Słupsku akcja wydawania unijnej żywności dla najbiedniejszych mieszkańców. Z pomocy korzysta co miesiąc cztery tysiące osób.

fot. gk

Zdaniem pracowników opieki społecznej największą winę za całe zamieszanie ponoszą osoby korzystające z pomocy MOPR-u. – Ludzie po prostu niecierpliwili się stojąc w długich kolejkach po świąteczne paczki żywnościowe. a zawiniła słaba organizacja – mówią słupszczanie, którzy stali w kolejce i czują się upokorzeni.

– Awantury o miejsce w kolejce i olbrzymie tłumy zaskoczyły nas wszystkich – przyznaje Lidia Hanczaruk, dyrektor Banku Żywności w Słupsku.

fot. gk

Bank Żywności w Słupsku wydaje miesięcznie najuboższym ponad 25 ton jedzenia. Z unijnej pomocy korzysta każdego miesiąca około czterech tysięcy osób. Aby wspomóc najbiedniejszych przed świętami   Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie w Słupsku postanowił przygotować dla swoich  podopiecznych dwukrotnie większe paczki. Ludzie dosłownie szturmowali magazyny MOPRu. Choć pomysł bez wątpienia był szczytny, organizacja akcji pozostawia wiele do życzenia.

Nieoficjalnie wiadomo, że olbrzymie kolejki po unijną żywność być może już się nie powtórzą. Żywności z UE może w naszym kraju w ogóle zabraknąć, bo Polska jest krajem coraz bogatszym. Pracownicy socjalni są jednak pewni, że problem biedy nie zniknie szybko. Z pomocy Banków Żywności korzysta w całym kraju około dwóch milionów osób.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.