Przez dwa dni mieszkańcy Słupska i turyści mogli uczestniczyć w Święcie Ryby – czyli największym w kraju targu rybnym. Świeże pstrągi, wędzone łososie, węgorze i kilkadziesiąt rybnych dań to specjały przygotowane przez przetwórców i restauratorów.

Słupskie Święto Ryby zorganizowano już po raz piętnasty. Na dwa dni największy w mieście plac przez ratuszem zamienił się w targ rybny. – Wymyślone przez Słupszczan święto ma jeden podstawowy cel – promować jedzenie ryb – mówi Maciej Kobyliński, prezydent Słupska.
Na targu rybnym swoje stoiska otworzyli pomorscy hodowcy ryb, przetwórcy, restauratorzy i handlowcy. Święto ma zachęcić nie tylko słupszczan, ale mieszkańców całego kraju do kupowania, jedzenia i przyrządzania ryb na setki sposobów.

Średnio każdy Polak zjada w ciągu roku 10 kg ryb, zaś mieszkańcy krajów „starej unii” – dwa razy więcej. Z kolei przeciętny Japończyk zjada rocznie aż 40 kg ryb.