fot. sxc.hu

Proponuję Państwu, Drodzy Czytelnicy podzielić się z nami, tym co ostatnio przeczytaliście, obejrzeliście, na co warto pójść do kina lub na spektakl. Poleca Ewa Horanin.

fot. sxc.hu
fot. sxc.hu

Chciałabym więc otworzyć cykl recenzją, a właściwie krótkim opisem książki, którą ostatnio pożyczyłam od mojej córki – „Lalki w ogniu” – Opowieści z Indii Paulina Wilk – autorka, polecanej przeze mnie książki, w przepiękny, niekonwencjonalny sposób ukazuje nam cienie i blaski tego wyjątkowego narodu. Poznaje nas z obyczajami, życiem, rytuałami w wielu częściach tego złożonego, zróżnicowanego kraju. Pięknem tej książki jest język jakim opisuje malowniczość Indii. Treść publikacji, jak i sam język autorki książki jest godny pozazdroszczenia, naprawdę można delektować się piękną polską prozą. To co przeczytałam było również dla mnie zaskakujące, autorka bowiem ukazując przepaści kastowe, życie biednych, średniozamożnych i bogatych nie osądza, nie krytykuje, jest po prostu obserwatorką, która otwiera oczy czytelnika na niesprawiedliwości, podziały, jak i również usprawiedliwia, ba nawet jest oczarowana wyjątkowością narodu hinduskiego, gdzie i ja po przeczytaniu kilkudziesięciu stron też zostałam oczarowana.

Polecam. Ksiązka wydana przez Grupę Wydawniczą PWN

Druga moją propozycją jest Mary Poppins – autorka Pamela L Trawers. Książka mojego dzieciństwa, niektórzy czytali Anię z Zielonego Wzgórza, a ja Mary Poppins! W dobie, gdy nikt nie słyszał i długo jeszcze miał nie słyszeć o Harrym, ja rozczytywałam się w „tą i z powrotem” w tej to książce. Mary to opiekunka dzieci Państwa Banksów z ulicy Czereśniowej 17 w Londynie, która przyfrunęła na swojej parasolce wraz z zachodnim wiatrem.

Niania Mary jest surowa, wątpliwej urody i egoistyczna, ale to tylko pozory, za jej sprawą dzieci Banksów przeżywają magiczne, niepowtarzalne przygody. Książkę polecam starszym dzieciom, szczególnie dziewczynkom, w wieku 10 – 14 lat, które kochają baśnie, zaczarowany świat i mają wyjątkową wyobraźnię. Z książką tą wiąże się też zabawna historia, którą dawno temu przeżyłam. Otóż moja dobra znajoma dyrektorka naszej miejskiej biblioteki, Maria, zaprosiła mnie w ramach akcji „Cała Polska czyta dzieciom”, abym i ja przeczytała jakąś książkę, którą pokochałam w dzieciństwie. Wzięłam więc pod pachę moją ukochaną Mary Poppins i wraz z moją starszą córką powędrowałam do biblioteki. Dzieci już tam były…. drugoklasiści!

Nie zważając na wiek publiczności, otworzyłam jeden z rozdziałów i zaczęłam czytać. Czytam i czytam i w myślach się dziwię, że te rozdziały nie są tak krótkie jak przed laty mi się wydawały. Dzieci wytrwale słuchają, nie wiem czy przez grzeczność, czy dlatego że to co czytam je interesuje. W pewnym momencie moja córka szepcze mi do ucha (one je bardziej obserwowała, gdy ja podążałam przygodą Mary) – mamo chyba przesadziłaś. Dobrnęłam ambitnie do końca rozdziału, a miałam nadzieję na następny, gdy podziękowano mi serdecznie oklaskami i łagodnym wzrokiem Marii.

I wiecie co Drodzy czytelnicy, opłacało się, bo jakiś czas potem w drodze z i do szkoły wiele maluchów pozdrawiało mnie na ulicy słowem – dzień dobry. A jedna z uczennic zagadnęła mnie mówiąc, znam panią, pani nam czytała w bibliotece! Najlepsze podziękowanie jakie dostałam, czego i Wam życzę np. od Waszych pociech.

Ewa Horanin

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.