fot. Wikipedia: Protoceratops z pustyni Gobi

W Muzeum Ziemi w Warszawie natrafiono na skamieniałość dinozaura z odciśniętym obok w skale śladem jego stopy. To pierwszy na świecie przypadek, kiedy można powiązać tropy dinozaura z konkretnym gatunkiem. I jest w tej historii wątek kaszubski!

O znalezisku poinformowali naukowcy na łamach prestiżowego pisma „Cretaceous Research”. Autorami publikacji są: Tomasz Singer z Juraparku w Ostrowcu Świętokrzyskim, Grzegorz Niedźwiedzki z Uniwersytetu w Uppsali, Gerard Gierliński z Juraparku oraz Martin Lockley z University of Colorado w Denver. „Jest to pierwsze tego typu znalezisko w skali świata” – opisał zdarzenie współodkrywca, Gerard Gierliński.

fot. Wikipedia: Protoceratops z pustyni Gobi

Okaz przez kilkadziesiąt lat przeleżał na wystawie w Muzeum Ziemi na Skarpie w Warszawie. Na odcisk natknął się student, który zajmował się szkieletem w ramach przygotowywania pracy magisterskiej. Chodzi o szczątki protoceratopsa, przodka dinozaurów rogatych, o szczękach zakończonych mocnym dziobem. To jeden z rodzajów dinozaurów, jakie najczęściej znajduje się na Pustyni Gobi w Mongolii. Ten konkretny okaz ma 80 mln lat, a polscy i mongolscy odkrywcy znaleźli go w 1965 roku.
– W tym wypadku można bezpośrednio powiązać ze sobą szkielet ze śladem konkretnego gatunku i konkretnego osobnika. A więc jest to zupełnie wyjątkowa sytuacja, jeśli chodzi o dinozaury – podkreślił Gerard Gierliński. Paleontolog wyjaśnił, że to odkrycie ma bardzo duże znaczenie dla badań paleontologicznych, bo ogromnym problemem jest odniesienie skamieniałych tropów do zwierząt, które w czasach prehistorycznych żyły na Ziemi. Zatem, kiedy mamy tego typu znalezisko, wówczas wiemy na sto procent, że tego typu trop należał do tego konkretnego zwierzęcia. Jak dodał, szkielet protoceratopsa został przewieziony do Warszawy w ramach polsko-mongolskich wypraw na pustynię Gobi. Były to słynne wyprawy prowadzone przez Polską Akademię Nauk pod kierunkiem prof. Zofii Kielan-Jaworowskiej.
– Niektóre oryginały nie zostały do końca spreparowane, a kości oczyszczone ze skały i zbadane. Okaz, o którym mówimy, przez kilkadziesiąt lat przeleżał, o dziwo, na wystawie w Muzeum Ziemi na Skarpie w Warszawie – wyjaśnił Gierliński. Był to blok – fragment skały, zawierający szkielet i był zabezpieczony gipsem.
– W momencie rozpoczęcia przewodu magisterskiego Tomasza Singera w Instytucie Paleobiologii PAN nastąpiła decyzja władz, żeby pracował on nad tym niewypreparowanym jeszcze do końca ze skały szkieletem. Koło tylnej kończyny w czasie preparacji znalazł on podejrzaną strukturę, która okazała się śladem stopy. Powiadomił o tym Grzegorza Niedźwiedzkiego i mnie. Myśmy pokazali to znalezisko światowemu specjaliście od tropów dinozaurów, Martinowi Lockley’owi z University of Colorado w Denver. Wyraził on chęć, byśmy to wspólnie, jako zespół, opracowali i opublikowali. Szczegółowe badania nad okazem zajęły nam trzy lata – powiedział PAP badacz.
To faktycznie pierwsze tego typu znalezisko – potwierdził w rozmowie z BBC Martin Lockley. – W literaturze mamy kilka przykładów, w których autorzy mówią „jesteśmy niemal pewni, że te odciski należą do takiego a takiego to gatunku”. Tu zaś mamy zwierzę, które padło na własnym tropie – dodał. Prof. Lockley zauważył, że dzięki nowemu odkryciu poszukiwacze skamieniałości będą zwracać większą uwagę na odciski łap, które do tej pory być może pomijali. Samo zaś badanie śladów jest ważne dla lepszego zrozumienia życia dinozaurów.

Pora na kaszubski wątek… Warto wiedzieć, że co najmniej od XII w. godłem Pomorzan był gryf, który widniał na pieczęciach książęcych i sztandarach, o czym mówi przekaz z 1194 r. Najstarsza zachowana pieczęć z gryfem, należąca do Bogusława II, pochodzi z 1214 r. Sami książęta uważali już wówczas, że godła tego używają od najdawniejszych czasów – choć oczywiście nie wiadomo jak odległych. Ów mityczny gryf to skrzydlaty lew z głową orła. W średniowieczu budził wielką grozę niczym smok, zaś legenda mówiła, że pożerał ludzi. Współczesnym amerykańskim naukowcom udało się wiarygodnie wyjaśnić przyczynę powstania tego mitu, jak i pochodzenie samego gryfa. Otóż zdaniem etnograf Adrienne Mayor legenda zrodziła się grubo ponad tysiąc lat temu, gdy Grecy zetknęli się z ludami koczowniczymi ze stepów Azji Środkowej. Tam wydobywano wówczas złoto, zaś greccy kupcy i poszukiwacze wysyłali na wschód całe karawany po cenny kruszec. Obszar ten obfitował nie tylko w złoto, ale i w niezliczone skamieniałe szczątki dinozaurów. Na pustyni Gobi znaleziono na niewielkim obszarze aż 2 tys. sztuk szkieletów tylko jednego gatunku prehistorycznego gada. Był to właśnie protoceratops – dinozaur, którego szkielet faktycznie jest łudząco podobny do mitycznego gryfa. Jego wizerunek mogli przecież przywieźć na Pomorze rycerze z wypraw krzyżowych lub kupcy.

fot. Wikipedia: Czarny gryf na złotym tle to herb województwa pomorskiego

Czerwony gryf jest do dziś symbolem Pomorza – i to po obu stronach Odry, zaś gryf czarny na złotym tle jest godłem Kaszub. Co ciekawe gryf Wenedów był czerwono-zielony.

fot. Wikipedia: Czerwony gryf (niegdyś zielono-czerwony) w herbie Słupska

Protoceratops był prymitywnym, czworonożnym ceratopsem. Osiągał około 1,8 m długości i 0,8 m wysokości oraz masę do 180 kg. Był roślinożerny, miał mocne szczęki zakończone twardym dziobem i zęby, służące do żucia twardego pokarmu roślinnego. Protoceratops miał dość duże oczodoły – ok. 50 mm średnicy. Różnice w budowie kości czaszki protoceratopsów o podobnych rozmiarach mogą świadczyć o dymorfizmie płciowym. Protoceratops nie posiadał długich, dobrze widocznych rogów typowych dla bardziej zaawansowanych ceratopsów, natomiast miał już dobrze wykształconą kostną kryzę. Duże ilości szkieletów tych dinozaurów są często znajdowane w jednym miejscu, co sugeruje, że protoceratops prowadził on stadny tryb życia. Były one na tyle pospolite, że bywają nazywane „owcami okresu kredowego”. Protoceratops miał czteropalczaste stopy i był palcochodny.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.