I mamy rok 2016, a więc cztery dekady później. Mamy demokratycznie wybranego prezydenta i parlament. Lecz w praktyce mamy powrót do kierowniczej roli partii. Tym razem w wykonaniu PiS. Począwszy od języka dzielącego społeczeństwo na lepszy i gorszy sort, na uczciwych i złodziei, na sprawiedliwą władzę i opozycję składającą się z „komunistów i postkomunistów”, poprzez ubezwłasnowolnienie i próbę upartyjnienia Trybunału Konstytucyjnego, czystki personalne, gdzie podstawowym kryterium są „nasi” i „nie nasi”, wzmożenie inwigilacji społeczeństwa, pełne uzależnienie mediów publicznych od rządzącej partii, połączeniu funkcji Prokuratora Generalnego i Ministra Sprawiedliwości oznaczające ponowne upolitycznienie prokuratury, instrumentalne traktowanie prezydenta i rządu. Tak realizowana jest kierownicza rola partii A. D. 2016.

Brrrrr…, aż ciarki przechodzą po plecach. Te działania cofające Polskę do czasów wydawałoby się minionych mają być okraszone gigantycznymi, wielomiliardowymi transferami pieniężnymi (500 zł na dziecko, skrócenie wieku emerytalnego, darmowe leki dla 75+, wzrost płacy minimalnej i ustalenie minimalnej stawki godzinowej). Mają one być sfinansowane przez wzrost długu publicznego czy extra opodatkowanie banków i sieci handlowych.

I mamy pierwsze efekty tych działań. Kompromitujące dla naszego kraju poddanie Polski procedurze oceny czy nie zeszliśmy z drogi bycia demokratycznym państwem prawa przez Komisję i Parlament UE, obniżenie ratingu biznesowej wiarygodności, fatalną prasę zagraniczną skutkującą pogorszeniem się atmosfery wokół Polski, łącznie z USA.

Kilka dni temu miałem przyjemność wziąć udział w spotkaniu z okazji 25-lecia Związku Banków Polskich podczas którego padło pytanie: czy obniżenie ratingu Polski skutkujące osłabieniem złotówki oraz wzrostem kosztów obsługi długu publicznego nie spowoduje skonsumowania kwot uzyskanych z nadmiernego opodatkowania aktywów bankowych? Oczywiście, że tak się stanie, padła odpowiedź kompetentnych ekspertów. Podobnie będzie z losem pieniędzy wypuszczonych na rynek bez powiązania ich ze wzrostem wydajności pracy. Poprzez wzrost cen zostaną one skonsumowane przez sieci handlowe, obłożone dodatkowym podatkiem.

Jak długo ta zabawa państwem i gospodarką może trwać? Za komuny trwała bez mała 50 lat. Ale komuniści (ci prawdziwi, a nie domniemani) mieli swoje zaplecze w, wydawałoby się, wszechpotężnym i niezniszczalnym Związku Radzieckim i nie wahali się przed użyciem przemocy wobec społeczeństwa. Wprowadzenie przed 40 laty roku zmian w Konstytucji oprotestowało 59 intelektualistów, a w Sejmie jedynie prof. Stanisław Stomma wstrzymał się od głosu. Wszyscy uznani zostali przez kierowniczą siłę za wrogów Polski, inspirowanych przez zohydzony Zachód.

Obecnie źródłem dla kierowniczej roli PiS jest werdykt 19% uprawnionych do głosowania i 37% głosujących rodaków. Nadzieja w tym, że ta wspierająca PiS mniejszość jeszcze się zmniejszy. Nastąpi to wówczas gdy wielotysięczne protesty organizowane przez KOD (Komitet Obrony Demokracji), wspierane przez demokratyczne ugrupowania opozycyjne, zostaną wsparte przez tych, którzy poczują się oszukani finansowo.

Jan Król, 25.01.2016.

1 KOMENTARZ

  1. Totalnie prawdziwa diagnoza i wszelkie porównania. To co dzieje się dzisiaj za rządów PiS to czystej krwi bolszewizm!
    Pozdrawiam

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.