Fot. pogonlebork-ts.pl / Patryk Chojnowski dwukrotnie pokonał zawodników z Drzonkowa

Ternaeben Pogoń Lębork odniosła cenne zwycięstwo w wyjazdowym meczu z ZKS Drzonków. Spotkanie to zakończyło się rezultatem 3:1 i pozwoliło awansować lęborczanom o jedną pozycję w ligowej tabeli kosztem wczorajszych rywali spod Zielonej Góry. Aktualnie podopieczni grającego trenera Marka Prądzyńskiego zajmują 6. miejsce tracąc cztery punkty do będących przed nimi zespołów z Ostródy i Rzeszowa.

Pierwszy pojedynek wczorajszego meczu stoczył trener Pogoni z najlepszym zawodnikiem miejscowych Lei Yi. Podczas meczu inaugurującego sezon rozgrywanego w Lęborku Prądzyński przegrał z Lei Yi 2:3 prowadząc po trzech setach 2:1. Tym razem spotkanie pomiędzy tymi dwoma zawodnikami było jednostronnym widowiskiem. Reprezentant gospodarzy wygrał w poszczególnych setach: 11:9, 11:8, 11:8 i ostatecznie triumfował bez straty seta.

Fot. Sławomir Łukaszuk / Patryk Chojnowski dwukrotnie pokonał zawodników z Drzonkowa

W drugim meczu przy stole pojawili się ze strony gospodarzy Daniel Bąk i gości Patryk Chojnowski. Mecz ten okazał się najbardziej wyrównanym w całym wczorajszym spotkaniu. Chojnowski przegrywał już 2:1 ustępując rywalowi dwukrotnie „na przewagi”, jednak czwarta i piąta odsłona należała bezapelacyjnie do niego. Wygrał kolejno do 7 i do 6 by ostatecznie triumfować w meczu 3:2.

Trzeci pojedynek, to starcie Jacka Nowokuńskiego, który nie dał rady Li Bochao i  Ternaeben Pogoń Lębork tym samym wyszła po raz pierwszy na prowadzenie w meczu, którego jak się później okazało nie oddała do samego końca. Kropkę nad „i” postawił Chojnowski zwyciężając gładko Lei Yi. Wyrównana walka miała miejsce w ostatnim secie, w którym reprezentant Polski grający w barwach lęborskiego klubu wygrał 15:13. We wcześniejszych partiach zwyciężał do 6 i 9.

Ternaeben Pogoń Lębork zwyciężając ZKS Drzonków zrewanżowała się temu klubowi za porażkę z pierwszej kolejki Wschodzący Białystok Superligi Tenisa Stołowego. Wówczas lęborczanie niespodziewanie przegrali przed własną publicznością 2:3, a szczególnie dużo krwi napsuł naszym zawodnikom wspominany już Lei Yi. Dzięki zwycięstwu podopieczni trenera Marka Prądzyńskiego spokojnie będą mogli przygotowywać się do kolejnego spotkania, które w przyszły wtorek (18. stycznia) rozegrają we własnej hali z akademikami z Rzeszowa.

1 KOMENTARZ

  1. Jeśli już używacie Państwo moje zdjęcia bez mojej wiedzy i zgody to chociaż proszę o poprawne ich podpisywanie. fot. Sławomir Łukaszuk

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.