Ternaeben Pogoń Lębork odniosła cenne zwycięstwo w wyjazdowym meczu z ZKS Drzonków. Spotkanie to zakończyło się rezultatem 3:1 i pozwoliło awansować lęborczanom o jedną pozycję w ligowej tabeli kosztem wczorajszych rywali spod Zielonej Góry. Aktualnie podopieczni grającego trenera Marka Prądzyńskiego zajmują 6. miejsce tracąc cztery punkty do będących przed nimi zespołów z Ostródy i Rzeszowa.
Pierwszy pojedynek wczorajszego meczu stoczył trener Pogoni z najlepszym zawodnikiem miejscowych Lei Yi. Podczas meczu inaugurującego sezon rozgrywanego w Lęborku Prądzyński przegrał z Lei Yi 2:3 prowadząc po trzech setach 2:1. Tym razem spotkanie pomiędzy tymi dwoma zawodnikami było jednostronnym widowiskiem. Reprezentant gospodarzy wygrał w poszczególnych setach: 11:9, 11:8, 11:8 i ostatecznie triumfował bez straty seta.

W drugim meczu przy stole pojawili się ze strony gospodarzy Daniel Bąk i gości Patryk Chojnowski. Mecz ten okazał się najbardziej wyrównanym w całym wczorajszym spotkaniu. Chojnowski przegrywał już 2:1 ustępując rywalowi dwukrotnie „na przewagi”, jednak czwarta i piąta odsłona należała bezapelacyjnie do niego. Wygrał kolejno do 7 i do 6 by ostatecznie triumfować w meczu 3:2.
Trzeci pojedynek, to starcie Jacka Nowokuńskiego, który nie dał rady Li Bochao i Ternaeben Pogoń Lębork tym samym wyszła po raz pierwszy na prowadzenie w meczu, którego jak się później okazało nie oddała do samego końca. Kropkę nad „i” postawił Chojnowski zwyciężając gładko Lei Yi. Wyrównana walka miała miejsce w ostatnim secie, w którym reprezentant Polski grający w barwach lęborskiego klubu wygrał 15:13. We wcześniejszych partiach zwyciężał do 6 i 9.
Ternaeben Pogoń Lębork zwyciężając ZKS Drzonków zrewanżowała się temu klubowi za porażkę z pierwszej kolejki Wschodzący Białystok Superligi Tenisa Stołowego. Wówczas lęborczanie niespodziewanie przegrali przed własną publicznością 2:3, a szczególnie dużo krwi napsuł naszym zawodnikom wspominany już Lei Yi. Dzięki zwycięstwu podopieczni trenera Marka Prądzyńskiego spokojnie będą mogli przygotowywać się do kolejnego spotkania, które w przyszły wtorek (18. stycznia) rozegrają we własnej hali z akademikami z Rzeszowa.
Jeśli już używacie Państwo moje zdjęcia bez mojej wiedzy i zgody to chociaż proszę o poprawne ich podpisywanie. fot. Sławomir Łukaszuk