W ósmej kolejce pomorskiej IV ligi, Pogoń Lębork zremisowała w meczu z niepokonanym do tej pory na własnym boisku GKS Kolbudy. Chociaż Lęborczanie z wyniku 2:0 wyszli na prowadzenie 2:4, nie udało im się utrzymać przewagi wobec skutecznych ataków gospodarzy.

Po 20 minutach gospodarze z obrazu gry nie mieli aż takiej przewagi, żeby zasłużyć na dwubramkowe prowadzenie, ale potrafili wykorzystać słabo dysponowaną obronę Pogoni, która w łatwy sposób dała się dwa razy zaskoczyć. Czyżby koszmary z Pelplina i Przodkowa miały wrócić? O nie. Wraz z przyjazdem 60-osobowej grupy kibiców Pogoni, którzy nie widzieli słabego początku i traconych goli Pogoń podnosi się po nokdaunie i zaczyna po pół godzinie przejmować inicjatywę. Końcówka pierwszej połowy należy już do naszej drużyny i w efekcie obrońca Marek Kozakiewicz głową strzela kontaktową bramkę.

Możemy się tylko domyślać, co piłkarze usłyszeli w przerwie od trenera Przybylskiego, ale pierwszy kwadrans drugiej połowy, był chyba najlepszym okresem gry w tym sezonie. W 5 minut Pogoń zdobyła trzy gole, rzucając gospodarzy na kolana. W 56 minucie wyrównał uderzeniem zza pola karnego Mateusz Wesserling. Trzy minuty później w polu karnym Łukasz Kołodziejski ograł z łatwością obrońcę i strzelił po ziemi obok bramkarza. Gola „ukradł” mu kapitan Oskar Jasiński, który tuż przed linią bramkową dołożył nogę. Pogoń prowadziła 3-2, kiedy w 60 minucie uderzeniem zza pola karnego popisał się Arkadiusz Byczkowski, dla którego była to pierwsza bramka dla nowej drużyny.

Kiedy w 66 minucie pomocnik Kolbud Sebastian Borzyszkowski został ukarany drugą żółtą kartką i musiał opuścić boisko, wszystkim wydawało się, że nic złego już Pogoni nie może się stać i pierwsze zwycięstwo na wyjeździe wystarczy tylko dowieźć do ostatniego gwizdka. Najgorsze jest to, że chyba uwierzyli w to także zawodnicy. Grając w przewadze oddali inicjatywę i to się zemściło. W 78 minucie Mateusz Gruchała mocnym precyzyjnym uderzeniem z ponad 20 metrów z wolnego nie dał szans Labudzie. W 83 minucie dośrodkowanie z wolnego w pole karne Pogoni, zgranie piłki głową a niepilnowany Gruchała z kilku metrów pakuje piłkę do bramki.

– Pierwsze 20 minut było bardzo słabe w naszym wykonaniu – mówi trener Pogoni. – Po błędach indywidualnych tracimy dwa gole, ale od 25-30 minuty zaczęliśmy agresywnie atakować rywali i w końcówce pierwszej połowy udało się zdobyć kontaktową bramkę. To nakręciło nasz zespół, żeby zaatakować w drugiej połowie. Bardzo dobra gra przez 15-20 minut, co dało efekt w postaci trzech goli. Jeden z rywali dostał drugą żółtą kartkę, gramy w przewadze, ale niestety coś się zacięło. Czy to była dekoncentracja, brak motywacji czy brak sił, bo zamiast utrzymać się przy piłce, kontrolować mecz, dajemy sobie w końcówce strzelić dwie bramki. Kibice mogli zobaczyć w tym meczu 8 goli, była dramaturgia. Przed meczem remis wzięlibyśmy w ciemno. Po meczu uważam, że uciekły nam dwa punkty. Drużyna pokazała charakter, walkę i za to chcę zawodnikom podziękować.

Dariusz Stasiuk, trener Kolbud powiedział po spotkaniu: – Było dużo emocji. Tak naprawdę spotkały się chyba dwie najsłabsze defensywy w lidze, czyli grad bramek. Mamy swoje problemy. Gramy trzeci mecz w 12 zawodników. Jeszcze teraz doszła czerwona kartka. Dla nas chyba szczęśliwy remis, przegrywając 2-4 i czerwona kartka. Udało się zdobyć punkt.

GKS Kolbudy – Pogoń Lębork 4:4 (2:1)

bramki: 1:0 Olgierd Stanisławski (10), 2:0 Krzysztof Kwasny (20), 2:1 Marek Kozakiewicz (42), 2:2 Mateusz Wesserling (56), 2:3 Oskar Jasiński (59), 2:4 Arkadiusz Byczkowski (60), 3:4 Mateusz Gruchała (78), 4:4 Mateusz Gruchała (83)
Kolbudy: Cisewski – Możejko, Fojut, Żuk, Laszczuk – Urbański, Borzyszkowski, Szulc, Gruchała (89’ Malkowski), Stanisławski, Kwasny (60’ Groszek)
Pogoń: Labuda – Jasiński, Morawski, Kozakiewicz, J. Żmudzki – Wesserling, Sychowski, Kołodziejski (69’ Naczk) – Waczkowski (75’ Iwosa), Byczkowski, Ilanz
Żółte kartki: Borzyszkowski (2), Gruchała, Malkowski, Urbański – Wesserling, Kołodziejski, Waczkowski, J. Żmudzki, Ilanz

Galeria

fot. pogon.lebork.pl

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.