„Bo gdzie jeszcze ludziom
Tak dobrze jak tu?
Tylko we Lwowie!
Gdzie śpiewem cię tulą
l budzą ze snu?
Tylko we Lwowie!

l bogacz, i dziad
Tu są za pan brat
l każdy ma uśmiech na twarzy..
A panny to ma
Słodziutkie ten gród,
Jak sok, czekolada i miód…”

Dobrze więc, że właściciele największej polskiej kancelarii prawniczej „Domański Zakrzewski Palinka”, z którą mam przyjemność współpracować, postanowili uczcić 20-lecie firmy wyjazdem całej, ponad 200-tu osobowej, załogi nie do Paryża, Londynu, Dubaju czy Monte Carlo, ale właśnie do Lwowa, z którym tak mocno związana jest nasza historia.

Dla mnie był to już trzeci pobyt w tym wspaniałym mieście. Pierwszy raz zahaczyłem o Lwów jadąc z uczelnianą drużyną koszykówki na turniej. Był to zresztą mój pierwszy zagraniczny wyjazd. Jechaliśmy pociągiem z Krakowa do Kijowa, z przesiadką we Lwowie, co pozwoliło na kilkugodzinny spacer. Następnym razem, już po wyborach 1989 roku, odbyłem sentymentalną podróż ze swoją śp. mamą, która urodziła się w Borysławiu, a studia podjęła we Lwowie. I wreszcie obecne odwiedziny, odbywające się w zupełnie innej rzeczywistości społecznej i politycznej.

P6070102

Lwów podobnie jak Kraków miał to szczęście, że nie został zbombardowany podczas wojennych działań. Zachowały się więc wspaniałe fasady licznych pałaców, bogatych domów kupieckich, kościołów, słynny teatr, pomniki, parki. Każde z tych miejsc przypomina wielokulturowy i wieloetniczny charakter tego miasta promieniującego przez wieki na Europę. Wiele z tych obiektów zostało już wyremontowanych, inne czekają na swoją kolej dla przywrócenia ich świetności.

Lwów tętni życiem, chociaż nowoczesne lotnisko wybudowane z okazji EURO 2012 zapewne może przyjmować co najmniej 10 razy więcej pasażerów niż obecnie. Dobra kuchnia i miła obsługa gwarantują dodatkowe wrażenia.

P6070094

Kiedy w 1990 roku po raz pierwszy odwiedzałem Wilno u progu niepodległości Litwy myślałem wówczas m.in. i o tym czy możliwa jest sytuacja w której granica polsko-litewska zostanie otwarta? Szczęśliwie takiej sytuacji doczekaliśmy. O tym samym pomyślałem teraz we Lwowie. Kiedy nadejdzie czas, że granica polsko-ukraińska stanie otworem? Nie mamy póki co jasnej w tej kwestii odpowiedzi. Polityka Ukrainy kluczy pomiędzy Rosją i Unią Europejską. Ale nadziei nie należy tracić.

Spotkany we Lwowie Pan Konsul Generalny RP poinformował, że po latach starań jest zgoda władz miasta (a myślę, że bez akceptacji władz centralnych to się nie odbyło) na otwarcie Domu Polskiego. Lwowa nie da się przenieść w inne miejsce na mapie lecz otwarcie granic i odwiedzanie tego zacnego grodu leży w zasięgu możliwości.

Jan Król, 11.06.2013.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.