Dwie osoby nie żyją, a trzecia w stanie ciężkim trafiła szpitala. Powodem tragedii w podsłupskim Smołdzinie było prawdopodobnie zatrucie czadem.

Do tragicznego zdarzenia doszło w tym wielorodzinnym domu w Smołdzinie. Powodem tragedii był prawdopodobnie tlenek węgla.
– Rano do mieszkania przyszedł pracownik urzędu gminy, aby umówić wizytę kominiarza. Mężczyzna zauważył, że z mieszania wydobywają się kłęby dymu. Natychmiast zaalarmował straż pożarną i policję. Gdy ratownicy weszli do mieszkania znaleźli ciała dwóch nieżyjących kobiet 63 i 43 letniej. W mieszkaniu na podłodze przy oknie leżał także nieprzytomny mężczyzna. Na szczęście udało się go uratować. 43-latek trafił na oddział intensywnej terapii w słupskim szpitalu – relacjonuje podkom. Robert Czerwiński, rzecznik prasowy policji w Słupsku.
Tragicznie zmarła 63-letnia kobieta była lokatorką gminnego mieszkania. Druga z ofiar to jej znajoma, która przyszła do niej w odwiedziny ze swoim przyjacielem. Osoby zaprzyjaźnione z lokatorką mieszkania winą za tragedię obarczają gminnych urzędników.
– Lokatorka mieszkania często zgłaszała w Urzędzie Gminy, że w domu śmierdzi dymem. Notorycznie zadymiona była też klatka schodowa. Pracownicy gminy nic sobie jednak nie robili z jej skarg – mówi anonimowo mieszkanka gminy Smołdzino.
Wójt gminy zapewnia, że podlegli jej urzędnicy nie mają sobie nic do zarzucenia.
– W mieszkaniu kilkakrotnie pojawiali się pracownicy Urzędu Gminy i kominiarz. Nigdy nie zostali wpuszczeni do mieszkania. Po raz ostatni kominiarz był tam w poniedziałek. Również nie został wpuszczony. Zostawił jednak kartkę informująca o swojej wizycie i prośbę o ustalenia terminy czyszczenia instalacji kominowej – tłumaczy Małgorzata Żebrowska, zastępczyni wójta gminy Smołdzino.
Nieoficjalnie wiadomo, że powodem kilkukrotnego nie wpuszczenia kominiarza był alkohol. W domu często dochodziło bowiem do libacji.
– Nie chcę osądzać sposoby życia zmarłych osób. Powiem jedynie, że w mieszkaniu było zawsze pełno gości i alkohol – dodaje Małgorzata Żebrowska.
Sprawę tragicznego wypadku wyjaśnia słupska prokuratura.