Policjanci zatrzymali mężczyznę z Gdańska, po tym jak w pierwszy dzień Świąt Bożego Narodzenia zaatakował cztery kobiety idące do kościoła. Piątej z pokrzywdzonych wyrwał torebkę. Młodego gdańszczanina przesłuchał już prokurator, do sądu wpłynął też wniosek o tymczasowe aresztowanie dziewiętnastolatka.
We wtorek rano z dyżurnym komendy miejskiej skontaktował się mężczyzna, który poinformował, że przy ul. Mickiewicza w Gdańsku pewien człowiek napadł na starszą kobietę, następnie uciekł. Na miejscu zdarzenia szybko pojawili się policjanci, którzy przeszukali pobliski teren i w rejonie skrzyżowania ulicy Hallera i Reja zatrzymali napastnika. Jak się okazało, młody mężczyzna chwilę wcześniej zaszedł od tyłu 87- letnią kobietę, która szła do kościoła i przewrócił ją na ziemię. Następnie zakrywając ręką twarz pokrzywdzonej przeszukał kieszenie jej płaszcza. Sprawca nie zdołał nic ukraść z uwagi na reakcję przechodnia, który spłoszył napastnika. Na skutek tego zdarzenia 87- latka doznała powierzchownego urazu głowy. Po zatrzymaniu napastnik trafił do policyjnego aresztu. Badanie wykazało, że miał w organizmie prawie 1,5 promila alkoholu.
Funkcjonariusze policji ustalili, że zatrzymany tego samego dnia w podobny sposób napadł jeszcze na trzy inne kobiety, które szły do kościoła. Każdą z pokrzywdzonych przewrócił na ziemię, kopał i grożąc pobiciem usiłował ukraść torebkę. Zamiaru tego nie osiągnął z uwagi na to, że za każdym razem został spłoszony przez przechodniów.
Mężczyzna został już przesłuchany przez prokuratura. Do sądu wpłynął też wniosek o to, aby zatrzymany najbliższe trzy miesiące spędził w areszcie. W przeszłości młody gdańszczanin, jeszcze jako osoba nieletnia, był notowany za kradzieże, rozbój, kradzież rozbójniczą, uszkodzenie ciała oraz uszkodzenie mienia. Za usiłowanie rozboju grozi mu do 12 lat pozbawienia wolności.