Antoni Szczyt nie żyje. Szef Pomorskiego Ośrodka Ruchu Drogowego utonął na urlopie w RPA. Informacje tę potwierdziła konsul RP w Republice Południowej Afryki.
Antoni Szczyt był na urlopie w Republice Południowej Afryki. Wczoraj popłynął na wycieczkę łodzią na zatokę Mossel, w południowej części RPA. Podczas wyprawy łódź wywróciła się, Antoni Szczyt wypadł za burtę i utonął.
Antoni Szczyt to legenda gdańskiej komunikacji miejskiej i wielki miłośnik rowerów. Dwa lata temu, po słynnej aferze korupcyjnej w PORD, to on został dyrektorem Pomorskiego Ośrodka Ruchu Drogowego, by zaprowadzić tam porządek. Wcześniej był dyrektorem Departamentu Infrastruktury w Urzędzie Marszałkowskim w Gdańsku. Od lat starał się poprawić jakość gdańskiej komunikacji. Trójmiejscy rowerzyści zawdzięczają mu powstanie wielu ścieżek rowerowych.
Wraz ze smiercia Bliskiej nam Osoby odchodzi czastka nas samych.Ogromnej sily duchowej
potrzebujemy,by odnalezc sie w Tej Pustce…
Potrzebujemy takze,moim zdaniem,wielkiej pokory,by zdobyc sie na odwage pytajac o glebszy
sens zabrania nam Tej naszej Drogiej Postaci.A tylko w ciszy wlasnego serca otrzmac mozemy
odpowiedz.Boze,daj sile Drogiej Basi,by potrafila sprostac nadchodzcym dniom.
Wiary i Nadziei na zrozumienie planu Bozego-
Helena.